Trzy scenariusze ratunku NFZ
Co, jeśli polscy pacjenci okażą się wyjątkowo zdeterminowani w egzekwowaniu nowego prawa do leczenia za granicą? Zdaniem Kozierkiewicza Ministerstwo Zdrowia i NFZ mogą rozważać kilka scenariuszy. W grę wchodzi podniesienie składki zdrowotnej lub wprowadzenie dla pacjentów współpłacenia. Jest też – zdaniem Jerzego Gryglewicza – inne wyjście. Zamiast szukać dodatkowych pieniędzy, oszczędniej będzie można gospodarować tymi, które są. Czyli jeszcze bardziej obniżyć wycenę poszczególnych zabiegów, za które fundusz płaci placówkom zdrowotnym.
Jednak polska minister zdrowia nie chce się zgodzić, by dyrektywa została ostatecznie przyjęta przez europarlament w obecnym kształcie.
Przed pół roku z grupą państw zablokowała ją w obawie przed turystyką zdrowotną. Twierdziła, że broni pacjentów „mniej mobilnych i uboższych”.
Chodziło nawet nie tyle o możliwość wyjazdu i leczenia za granicą, ale chęć leczenia się w polskich prywatnych klinikach. – Każdy, kto będzie miał ochotę pójść do prywatnego gabinetu, nawet co drugi dzień, będzie nakładał obowiązek na płatnika zwrotu kosztów leczenia – twierdziła wczoraj w Brukseli. Tłumaczyła, że gdyby za tego typu wizyty NFZ zaczął płacić, jego budżet w wysokości 57 mld zł zostałaby mocno uszczuplony. W efekcie – zdaniem Ewy Kopacz – straciliby najbiedniejsi pacjenci. Czyli ci, których nie stać na prywatne leczenie i czekanie na zwrot kosztów.
Jednak wczoraj polska minister nie miała innego wyjścia. Musiała się zgodzić na dyrektywę. Opuścili ją przedstawiciele tych krajów, które jeszcze pół roku temu wspierały ją w walce z dyrektywą.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Autor: Klara Klinger, Anna Monkos