Polak został aresztowany w lutym tego roku. Aktorka zatelefonowała na policję, skarżąc się na niewłaściwe zachowanie mężczyzny przed teatrem Comedy na londyńskim West Endzie.
Mężczyzna miał kilkakrotnie przychodzić na przedstawienia, starając się nawiązać kontakt z piękną aktorką. Co prawda jej nie groził, ale miała być ona zestresowana jego zachowaniem – czytamy w serwisie BBC News.
Marek D. zjawił się w piątek na pierwszej rozprawie. Proces jednak nie ruszył z miejsca, bo w sądzie nie pojawiła się poszkodowana Keira Knightley. Aktorkę kilkukrotnie wzywano na rozprawę, ale za każdym razem termin krzyżował jej plany. Na piątkową rozprawę również nie przyszła i nie złożyła zeznań. Tym samym sędzia zdecydował, że sprawa zostaje wstrzymana i zwolnił Polaka z aresztu. Marek D. po ponad 4 miesiącach odzyskał wolność
Knightley także w przeszłości skarżyła się policji na mężczyzn, którzy uparcie za nią chodzą. Przed dwoma laty doliczyła się ich pięciu. Był to jeden z powodów, który skłonił ją do przeniesienia się z Anglii do USA.
Małgorzata Jarek, MojaWyspa.co.uk