Historia metra londyńskiego rozpoczyna się w XIX wieku. Pierwsi pasażerowie wsiedli do wagoników metra 10 stycznia 1863 roku, prawie dziesięć lat od momentu rozpoczęcia prac nad jego projektem. Nazwę swoją czerpie od nazwy spółki Metropolitan Railway, która otworzyła pierwszą linię. Do XX wieku działało już sześć linii oraz sześć spółek, które je obsługiwały. Powodowało to niemały rozgardiasz, ponieważ na każdą z tych linii ważne były różne bilety.
Na początku XX wieku rozpoczął się proces łączenia spółek w wyniku napływu inwestorów z zagranicy. Dzisiaj nazwalibyśmy to konsolidacją rynku. Metro zyskało dużą popularność i rozwijało się dynamicznie. Przedłużano istniejące linie i elektryfikowano składy metra. Zanim do tego jednak doszło, wagoniki ciągnięte były przez parowozy. Można sobie wyobrazić, jak wyglądały ulice, spod których chodników wydobywały się kłęby pary i dymu. Należy pamiętać, że pierwsze linie – obecnie to Circle, District, Hammesrsmith&City czy Metropolitan – to tzw. metro płytkie, budowane w głębokich wykopach. Stacje oraz linie są umieszczone około pięciu metrów pod ziemią, a tory w obu kierunkach biegną w jednym tunelu. Do tej pory na stacjach starszych linii można zobaczyć ślady dawnej eksploatacji. Na suficie stacji Baker Street zobaczymy na przykład wgłębienia, które były wylotami służącymi do odprowadzania pary i dymu z lokomotyw. Na niektórych stacjach można zaobserwować również ślady systemów doprowadzających wodę do parowozów (Liverpool Street).
Londyńskie metro było także prekursorem w stosowaniu nowinek technicznych. Pierwsze automatycznie rozsuwane drzwi, automat biletowy czy rączki do trzymania dla stojących pasażerów – te wszystkie udogodnienia, jako pierwsze miały zastosowanie w Londynie na początku zeszłego stulecia.
Nowsze linie budowane są metodą drążenia wielkimi wiertłami, zazwyczaj znajdują się około 20 metrów pod ziemią. Zależy to jednak od tego, gdzie linia przebiega. Najgłębiej zbudowaną stacją metra, nigdy z resztą nieoddaną do użytku, jest stacja pomiędzy Hampstead a Golders Green. Ostatnia linia metra zbudowana od podstaw została oddana do użytku w 1979 roku. Obecnie uruchamiane linie to remontowane pozostałości po dawnych stacjach i liniach. Dobrym przykładem jest nowa linia Overground (kolejki nadziemnej), uruchomiona w maju tego roku a korzystająca z infrastruktury nieistniejącej już dzisiaj linii East London. Ciekawostką jest to, że w londyńskim Underground (kolejki podziemnej), więcej niż połowa linii znajduje się nad ziemią.
Tajemnice nieistniejących stacji
Najwięcej tajemnic kryje podziemnie. Można tam znaleźć ślady starych stacji, nieużywanych już torów, czy też platform. Na przykład na stacji Holborn, oprócz istniejących dwóch peronów, południowego i północnego, są jeszcze dwa dodatkowe. Jeden był wykorzystywany bardzo krótko, bo od 1912 do 1917 roku. Drugi był wykorzystywany trochę dłużej, bo aż do 1994 roku. Na zdjęciach, które można znaleźć w Internecie widać, że peron można wykorzystać od razu, wystarczy usunąć tylko walające się tam graty, wytrzeć kurze i umyć podłogę.
Innymi tajemnicami linii Piccadilly są nieistniejące już stacje pomiędzy South Kensington a Knightsbridge oraz pomiędzy Hyde Park Corner a Green Park. Pierwsza stacja to Brompton Road, druga to Down Street. Obie zamknięte z powodu „małej ekonomiki”. Wejścia do stacji znajdowały się zbyt blisko innych, bardziej obleganych przez pasażerów, np. Knightsbridge. Down Street jest stacją historyczną. Podczas II wojny światowej właśnie tam znajdował się Gabinet Wojenny premiera Winstona Churchilla. Stacja też doczekała się swojego pseudonimu, dlatego można spotkać się również z określeniem The Burrow.