12/05/2010 08:55:08
Małe wesela
Z obserwacji księdza Pawła Lepczyka z Polskiego Duszpasterstwa w Dublinie wynika, że większość Polaków decyduje się na posłanie dziecka do komunii w kraju – w rodzinnej parafii, w asyście najbliższych.
Mariola Kaźmierczak wybrała opcję komunii w Irlandii i zaproszenia na uroczystość najbliższej rodziny.
- Wynajmujemy piękny domek w Bray, miejsca mamy pod dostatkiem. To będzie dla naszych rodziców i rodzeństwa wspaniała okazja do wspólnego wyjazdu. Tym bardziej, że niektórzy jeszcze u nas nie byli. Zobaczą, jak tu żyjemy, zwiedzą Irlandię – rozmarza się kobieta.
Podobną opcję wybrała Monika Rusin, właścicielka firmy "Monika's Catering".
- 1. maja posyłałam do komunii syna. Przyjęcie zorganizowałam w domu. Przyjechali do nas rodzice. Na obiad zaserwowałam tradycyjne dania: rosół, schab po myśliwsku i tort.
Pani Monika w maju ma zajęte wszystkie weekendy.
Mam pełne obłożenie dzięki przyjęciom komunijnym. Polacy stawiają przeważnie na niewielkie uroczystości - od 12 do 20 osób. Z menu wybierają głównie tradycyjne dania, nie miałam zamówień na egzotyczne potrawy. Ważne jest dla nich, aby stół nie świecił pustkami, dlatego te komunijne jadłospisy przypominają małe wesela – pełen obiad, desery, a do tego zimna płyta – wędliny, galarety, sałatki.
Dla ducha i ciała
Małgorzata Góral-Kiełbińska z New Ross organizowała przyjęcie komunijne swojego syna, Michała, rok temu.
- W New Ross przeważają przyjęcia domowe, z uwagi na to, że prawie każdy posiada domek z 3 lub 4 sypialniami, wraz z pokojem dziennym. Choć ja postąpiłam troszkę inaczej. Najbliższą rodzinę zaprosiłam na obiad do hotelu, a pozostałych gości na kolację i tort już do domu. Wynajęłam dwie panie do gotowania i podawania - dzięki temu byłam wypoczęta, skupiona na ceremonii i powadze tego dnia oraz na samym końcu również i na gościach – mówi pani Małgorzata. - O wyborze miejsca imprezy decyduje głównie metraż domu, a niekoniecznie zasobność portfela.
Mariusz Maziarski z żoną zadecydowali także o poczęstunku w domu. Na przyjęcie, które odbyło się w minioną sobotę, zaprosili 32 osoby – znajomych z Irlandii.
- Nie było nikogo z Polski. Przez ten wybuch wulkanu baliśmy się kupować bilety. Nasze życie jest tutaj, mamy tu wielu znajomych i z nimi świętowaliśmy. Stroną kulinarną zajęła się żona – były tradycyjne potrawy – schab, pieczone kurczaki, rosół, galarety, sałatki i tort.
Zdaniem specjalistów od organizacji przyjęć, rodzaj imprezy powinien być uzależniony od kilku czynników: godziny mszy, liczby zaproszonych gości oraz preferencji rodziców i dziecka.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...