MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

28/04/2010 09:36:26

UK: Wszystko widzę, wszystko słyszę

UK: Wszystko widzę, wszystko słyszę Czy Wielka Brytania zmierza w kierunku państwa policyjnego, czy też może już dawno przekroczyła antydemokratyczny i antyobywatelski rubikon? 

Wszędobylskie kamery, prawo antyterrorystyczne, permanentna inwigilacja aktywistów, olbrzymie uprawnienia policji, potężny aparat bezpieczeństwa, podsłuchy telefonów na masową skalę, największy zbiór DNA i bezzałogowe samoloty zwiadowcze krążące nad głowami.  
Wyspy Brytyjskie przemieniają się w schizofreniczny sen miłośników teorii spiskowych węszących wszędzie powszechną kontrolę, inwigilację i łamanie praw obywatelskich. Tyle tylko, że to już nie sen paranoika, a rzeczywistość. W kraju policyjnym nikt nie kontroluje zasadności stosowania inwigilacji, a zebrana w sposób tajny wiedza służy do wymuszania posłuszeństwa wobec władzy.

W państwie prawa środki techniki operacyjnej – niezbędne z punktu widzenia bezpieczeństwa – pozostają pod ścisłą kontrolą, a informacje uzyskane z podsłuchów służą przede wszystkim potrzebom procesowym. W Wielkiej Brytanii ta machina powoli wymyka się spod demokratycznej kontroli. W samym 2006 roku ponad 800 różnej maści organizacji, instytucji rządowych, policji, firm ochroniarskich, samorządów lokalnych itp. otrzymało prywatne dane ponad 250 tys. osób. Liczbę niewidzianą w jakimkolwiek innym, demokratycznym państwie prawa.

UK-raina permanentnej inwigilacji

W Londynie pod Piccaddilly Circus znajduje się potężne centrum monitoringu. To tutaj bije serce systemu Westminster, dzięki któremu mieszkańcy stolicy mają się czuć bezpiecznie. Na kilkudziesięciu monitorach grupa ochroniarzy ogląda obrazy ze 10 tys. ukrytych kamer umieszczonych w każdym zakątku Londynu. Według Home Office (Ministerstwo Spraw Wewnętrznych), które za 1,25 miliona funtów osiem lat temu zafundowało zabawkę do podglądania londyńczyków, Westminster jest najlepszym praktycznym przykładem na to, jak w przyszłości będzie wyglądał państwowy system bezpieczeństwa. Do londyńskich podziemi ciągną pielgrzymki z całego świata, żeby na własne oczy zobaczyć, jak nieświadomi niczego mieszkańcy stolicy przechadzają się po ulicach, jedzą rybę z frytkami albo parkują w miejscach niedozwolonych. W ciągu ostatnich siedmiu lat centrum odwiedziło 6 tysięcy oficjeli z 30 krajów. Wpadli z wizytą policjanci z najniebezpieczniejszych miast na świecie (Sao Paulo, Baltimore) jak również miłośnicy osobliwych wersji demokracji np. z Chin.

Londyński monitoring to cud nowoczesnej techniki. Kamery są dobrze ukryte, potrafią obracać się na wszystkie strony (rotacja 360 stopni) oraz zarejestrować datę urodzenia na dowodzie tożsamości z odległości 75 metrów. Pracownicy centrum mają za zadanie zwracać uwagę na wszelkie podejrzane zachowania, czyli w praktyce na wszystko, co im wpadnie w kadr. Od handlujących trawką hipisów, po podejrzanie zachowujących się przedstawicieli „mniejszości etnicznych”. Dzięki Home Office każdy kręcący się w strefie podglądu mieszkaniec Londynu łapany jest przez kamery nawet 300 razy dziennie, przez co może się poczuć jak prawdziwy celebryta. Problem w tym, że same kamery już nie wystarczają. Policja w Wielkiej Brytanii zamierza na szeroką skalę wdrożyć bezzałogowe samoloty zwiadowcze podobne do Predatorów znanych z Afganistanu. Samoloty mają być wykorzystane do monitoringu tras transportu morskiego, monitorowania ruchu nielegalnych imigrantów, wykrywania kradzieży z bankomatów, a nawet wykrywania „aspołecznych kierowców samochodów”. System ma być rozwijany wraz z firmą BAE Systems. Do pierwszych testów doszło kilka tygodni temu w Liverpoolu. Bezzałogowy samolocik przez kilkadziesiąt minut śledził złodzieja samochodów. Policja odtrąbiła sukces, jednak szybko okazało się, że złamano prawo. Policyjny szpieg latał, bowiem bez zezwolenia, wymaganego przez agencje kontrolujące ruch powietrzny na terenie Wielkiej Brytanii.


 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 4)

monsieur1985

89 komentarzy

28 kwiecień '10

monsieur1985 napisał:

Nie zapominajmy,ze dziala tutaj potezna siatka donosicieli.Tych za pieniadze i tych nadgorliwych.Podobnie jak w polsce za komuny cinkciarze byli bezkarni na swoim terenie w zamian za wystawianie MO obcych.Identycznie jest tutaj z dilerami narkotykow.Niejeden Polak odsiedzial swoje,gdy zaczal wspolpracowac z angielskimi dilerami.Dali mu troche zarobic i poszalec a potem zostali sprzedani policji w zamian za swoja bezkarnosc.Tak samo emeryci,na wzor niemieckich emerytow sa okiem i uchem poicji.Maja czas,obserwuja teren i wiedza co sie dzieje.Policja odwiedza ich niby z zapytaniami o poziom bezpieczenstwa ale oni po prostu raportuja co wiedza.Taki jest kraj Big Brothera !!!

profil | IP logowane

tom8104

86 komentarzy

28 kwiecień '10

tom8104 napisał:

Takie dobre te kamery a policja czesto nawet nie potrafi sporzadzic portretu pamieciowego majac obraz z kamery. A co do panstwa policyjnego no coz moze kamer tu duzo ale swobody obywatelskie i tak wieksze niz np w Norwegii

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska