Ropociąg dochodzący do tureckiego terminalu Ceyhan zamknięto zaledwie trzy dni po jego ponownym otwarciu. Płonący od ponad doby pożar ogarnął jeden z odcinków rurociągu w mieście Baiji w pobliżu Tikritu, rodzinnego miasta Saddama Husajna.
Wcześniej iraccy eksperci naftowi mówili, że znaczne fragmenty rurociągu w tym rejonie pozbawione były fachowej obsługi technicznej i że mogły po prostu nie wytrzymać ciśnienia intensywnie przepompowywanej ropy.
Z eksportu irackiej ropy naftowej finansowany jest w znacznej mierze program powojennej odbudowy Iraku. W tej chwili iracka ropa eksportowana jest jedynie drogą morską z portu Basra na południu kraju.
Zdaniem obserwatorów, atak na instalacje przesyłu surowca do tureckiego terminalu, stanowi dotkliwy cios dla amerykańskich planów, by do końca roku z okolic Kirkuku płynęło w świat pół miliona ton ropy dziennie.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.