"Dlatego Jezus, patrząc na miasto święte, które tak umiłował, wykrzyknął: +Jeruzalem, Jeruzalem! Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak ptak swe pisklęta zbiera pod skrzydła, a nie chcieliście!+ Straszliwie ciążyła zdrada Judasza, opuszczenie ze strony uczniów w chwili największej próby, szczególnie ciążyło potrójne zaparcie się Piotra" - głoszą rozważania.
Następnie zabrzmią następujące słowa: "Dobrze wiemy, że ciążyła na Nim także niepoliczalna masa naszych grzechów, win towarzyszących przez tysiąclecia dziejom ludzkości. Dlatego prośmy Boga, z pokorą, ale i ufnością: Ojcze bogaty w miłosierdzie, pomóż nam, byśmy nie obciążali dodatkowo krzyża Jezusa. Istotnie, jak napisał Jan Paweł II, a dokładnie dziś przypada piąta rocznica jego śmierci , +miarą wyznaczoną złu, którego sprawcą i ofiarą jest człowiek, jest ostatecznie Boże miłosierdzie+".
Słowa te kardynał Ruini zaczerpnął z ostatniej książki polskiego papieża "Pamięć i tożsamość".
Jan Paweł II-pontyfikat historycznych gestów
Dzisiaj mija piąta rocznica śmierci Jana Pawła II, którego trwający prawie 27 lat pontyfikat przeszedł do historii jako przełomowy dla Kościoła i losów milionów ludzi na całym świecie. Obfitował również w bezprecedensowe, zdumiewające gesty.
2 kwietnia 2005 roku wieczorem trzeci dzień trwały na Placu świętego Piotra modlitwy za Jana Pawła II, rozpoczęte wraz z jego agonią. Gdy 60 tysięcy ludzi odmawiało różaniec, arcybiskup Leonardo Sandri ogłosił: "O godzinie 21.37 nasz Ojciec Święty powrócił do domu Ojca".
Już wtedy wśród wiernych modlących się przed bazyliką watykańską rozległy się pierwsze ciche, nieśmiałe głosy: "umarł święty". Głośno, z całą mocą zabrzmiały one 8 kwietnia podczas pogrzebu papieża, gdy na Placu pojawiły się transparenty z hasłem "Santo subito!", postulatem jego natychmiastowej kanonizacji. Uroczystości pogrzebowe Jana Pawła II były największym takim wydarzeniem w czasach nowożytnych.
Komentarze dla tego artykułu zostały wyłączone.