MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

01/04/2010 09:49:52

Pay Gap to mit

Statystyki pokazują, że w Unii Europejskiej kobiety zarabiają 16 proc. mniej od mężczyzn. Dyskryminacja? Wiele wskazuje na to, że jedynymi osobami, które stoją kobietom na drodze do wielkich pieniędzy, są one same.

 

Postawmy się na chwilę na miejscu pracodawcy. Jak właściciel firmy ocenia potencjalnych kandydatów do pracy? Prawdopodobnie na podstawie korzyści, jakie będzie miała z nich firma. - Gdyby tak było, że kobiety dostarczą firmie takich samych lub większych korzyści co mężczyźni, ale za mniejsze pieniądze, to pracodawca zatrudniałby same kobiety. Poza tym co piąty człowiek sukcesu jest kobietą. Przecież mogą one zatrudniać tylko kobiety, skoro uważają, że są lepszymi pracownikami. Dlaczego tego nie robią? – zauważa Walewska -Huseynov. Może są po prostu profesjonalistami, którzy podejmując decyzję o zatrudnieniu nowego pracownika kierują sie przede wszystkim potrzebą gromadzenia wokół siebie kompetentnych osób, na których mogą polegać, a nie płcią?


Mamy dziś również zbyt wiele przykładów kobiet sukcesu, żeby stwierdzić, że kobiety są dyskryminowane. Na liście najbogatszych ludzi świata magazynu „Forbes” z marca 2010 roku znajduje się 89 kobiet. Pierwszą w kolejności, na 12 miejscu jest Christy Walton. Odziedziczyła ona co prawda fortunę po mężu-założycielu sieci supermarketów Wal-Mart, ale 14 kobiet z tej listy zbiło swój majątek samodzielnie.

Męskie reguły gry


Faktem jest, że panie wciąż mają trudniejszy start zawodowy niż mężczyźni. Podczas gdy oni uczą się rywalizacji i siły przebicia od dziecka, one myśląc o awansie w danej firmie muszą na wejściu udowodnić, że są „twarde”, zorientowane na cel, zdolne do kierowania zespołem ludzi i negocjacji finansowych. Gdy Cynthia Carroll trzy lata temu objęła prezesurę brytyjskiego koncernu Anglo American plc, akcje spółki na nowojorskim parkiecie potaniały o 36 proc. Inwestorzy nie uwierzyli, że kobieta jest w stanie pokierować największym przedsiębiorstwem wydobywczym świata. Zmienili zdanie, gdy okazało sie, ze reorganizacja firmy, którą przeprowadziła, przyniosła firmie ok. 300 mln USD oszczędności w 2008 roku. Rok później Carroll znalazła sie na czwartym miejscu listy 100 najbardziej wpływowych kobiet świata magazynu „Forbes”. – Jestem żywym dowodem na to, że w biznesie płeć nie odgrywa żadnej roli. Ciężką pracą i konsekwencją można osiągnąć wszystko – skomentowała wówczas to wydarzenie Amerykanka. Przed nią uplasowały się Angela Merkel (kanclerz Niemiec), Sheila Bair, dyrektor Federal Deposit Insurance Corporation, FDIC), Indra Nooyi, prezes i CEO koncernu PepsiCo.


Męskie reguły gry panują również w zawodach wydawałoby sie bardziej „miękkich”. Isabel Coixet jest jedną z zaledwie 7 proc. reżyserek, których filmy można zobaczyć w Stanach Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii. Dlaczego tak niewielu kobietom udaje się przebić w tej branży? - Kobiety są z natury bardziej ugodowe, ja również. Tymczasem, żeby być reżyserem, potrzebujemy ogromnego ego. Mają je wszyscy mężczyźni za kamerą, bez względu na to czy nakręcili dotąd jeden film krótkometrażowy czy 20 przebojów kinowych. Kiedy trzeba, zamieniam się więc w aktorkę i wczuwam w rolę człowieka o rozbuchanym mniemaniu o sobie. Wielokrotnie już przekonałam się, że to działa!  -  mówi Coixet. Jest jeszcze kilka innych cech, które nabyła w miarę robienia kolejnych filmów. Dopiero w czterdziestym ósmym roku życia, podczas kręcenia „Elegii”, wstała i powiedziała producentowi: „Nie, to nie jest droga, którą chcę pójść. Mam inną wizję. Jeśli ci się nie podoba, to możesz mnie zwolnić”.

Co ty, na waciki mi dajesz?


Jak mówi Coixet, największym problemem dla kobiet w branży filmowej jest konieczność ciągłego „proszenia się” o więcej pieniędzy. Wiele z nich rezygnuje z zawodu, ponieważ nie potrafi tego robić.  -  Mężczyźni nie są skłonni powierzyć 20 milionów dolarów kobiecie, ponieważ nie wierzą, że przyniosą im tą kasę z powrotem. Musimy się nauczyć więc, jak radzić sobie z mężczyznami, znaleźć sposób na wydobycie od nich pieniędzy – mówi Coixet. Jej opinię podziela Corrine Mills, MD of Personal Career Management. -  Mężczyźni proszą o podwyżkę znacznie częściej, podczas gdy kobiety wydają się być wręcz zawstydzone rozmawiając o pieniądzach – mówi Mills. Zdaniem Walewskiej- Huseynov, panie nie pytają o podwyżkę, ponieważ nie wierzą w siebie, nie są skłonne do podejmowania ryzyka i rywalizacji. Nauczone zostały przecież w dzieciństwie, że powinny być posłuszne dobre, opiekuńcze, a nie agresywne. A tak właśnie, w ich mniemaniu, żądanie podwyżki, choćby najbardziej uzasadnione, odbierze pracodawca. Jak zauważyła Coixet, panie nie są skłonne stawiać sprawy na ostrzu noża. Żeby zatem uniknąć wyboru „albo podwyżka, albo odchodzę”, wolą nie pytać.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska