O wypadku pisaliśmy w grudniu zeszłego roku. 41-letni Piotr Skupień zmarł w kilka godzin po tym, jak w jego czerwony ford mondeo uderzył samochód ciężarowy o masie 44 ton, prowadzony przez innego Polaka – Grzegorza Barcickiego. Wypadek miał miejsce na drodze A53 w Quarnford 16 grudnia 2009 roku.
Świadkowie wydarzenia potwierdzają, że ciężarówka jechała po złej stronie drogi. Dane z tachografu świadczą, że kierowca jechał 40 mil na godzinę, co jest maksymalną prędkością dla takich samochodów na odcinku drogi, w którym doszło do wypadku.
Za spowodowanie śmierci sprawca wypadku został skazany 29 marca 2010 roku na 14 miesięcy pozbawienia wolności i ma zakaz prowadzenia pojazdów przez 4 lata.
Wdowa po zmarłym Piotrze Skupieniu chce się spotkać ze sprawcą wypadku. Jak podaje serwis thisisstaffordshire.co.uk, kobiecie zależy na uzyskaniu odpowiedzi na kilka pytań. Oskarżony wyraził zgodę na spotkanie. Bardzo mocno przeżył to, co się stało, trudno mu się pogodzić z tym, że zabił człowieka i zniszczył życie rodzinie. W wiezieniu odizolował się od wszystkich i z nikim nie rozmawiał. Kiedy skończy odsiadywać swoją karę planuje wrócić do Polski.
kk, MojaWyspa.co.uk