18/03/2010 11:49:01
Dane sugerują, iż recesja uderza dotkliwiej w imigrantów niż w miejscową siłę roboczą. Według Centralnego Urzędu Statystycznego z początku lutego obcokrajowcy stanowili w Irlandii 18,6% zarejestrowanych bezrobotnych na ogólną liczbę 437 tys. osób. Stopa bezrobocia w styczniu wyniosła 12,7%.
W październiku ubiegłego roku rząd w Dublinie wprowadził drastyczny plan cięć wydatków, świadczeń socjalnych i płac w sektorze publicznym. Prognozy przewidują, iż gospodarka zacznie się odbijać od dna w drugiej połowie 2010 roku, choć cały rok będzie na minusie - ok. 1,25% wobec spadku o blisko 7% w 2009 roku. Recesja najmocniej uderzyła w sektory budownictwa i bankowości.
Rozmówcy wskazują, iż Polacy, którzy najbardziej ucierpieli w wyniku recesji, to nie tylko przysłowiowy "polski budowlaniec", lecz także architekci, inżynierowie budowlani i pracownicy banków. To pokaźna grupa ludzi. Spora część wyjechała z Irlandii do innych państw UE, a także do Australii lub Kanady.
Według Anny Paś z organizacji Forum Polonia, wybory życiowe Polaków w Irlandii zależą od tego, w jakim celu przyjechali i na jak długo.
- Część z tych, co przyjechała na krótko, by zarobić, wyjechała, a ci, którzy zdecydowali się zostać, to zwykle osoby mieszkające tu dłużej niż dwa lata. A jeśli są tu dłużej niż cztery lata, to swoją przyszłość widzą raczej w Irlandii niż w Polsce - mówi.
- Spora część ludzi widzi w recesji nie tylko okres przymusowego zawodowego przestoju, lecz także okazję zrobienia czegoś konstruktywnego. Chodzą na darmowe kursy dla bezrobotnych: komputerowe, pielęgniarskie itd. Próbują zdobyć nowe umiejętności, które mogą się im przydać, gdy gospodarka zacznie się rozkręcać - dodaje Paś.
- Będąc na zasiłku dla bezrobotnych i otrzymując dopłatę do czynszu na mieszkanie można w Irlandii przeżyć, nie w luksusie, ale w miarę spokojnie. W Polsce zasiłek dla bezrobotnych wynosi tyle ile czynsz. Po powrocie z zagranicy dostępny jest przez trzy miesiące, a potem trzeba liczyć tylko na siebie - tłumaczy.
Konsulat RP w Dublinie ocenia, że liczba Polaków w Republice Irlandii jest mniej więcej stała. Obecnie szacuje ją na 180-200 tys. wobec 200-250 tys. przed recesją. Oznaką stabilizowania się sytuacji życiowej Polaków jest to, że rodzi się im coraz więcej dzieci bądź też przyjeżdżają one do rodziców z Polski. 70% ogółu wydawanych przez konsulat paszportów to paszporty dla dzieci.
Według konsul RP Ewy Sadowskiej spora część wyznaje filozofię "czekania do jutra". "Z roku na rok mówią sobie: a może zostanę jeszcze rok, może dwa, a zobaczę. Większość czeka, co się wydarzy. Gdybyśmy na lotnisku w Dublinie spytali Polaków, kto z nich wraca, a kto wyjeżdża tylko na pewien czas, to wielu nie potrafiłoby odpowiedzieć na to pytanie".
Sadowska dzieli polskich imigrantów w Irlandii na trzy grupy: młodych ludzi po studiach w Polsce, którzy w Irlandii przystąpili do pierwszej pracy, osoby w średnim wieku, które nie miały pracy w Polsce lub porzuciły niskopłatną pracę w nadziei na poprawę zarobków za granicą oraz poszukiwaczy szczęścia, którzy nie identyfikują się ani z Irlandią, ani z Polską.
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Skup metali kolorowych 0773882127...
Skup metali kolorowych i stali.Działamy na terenie całego Lo...
Skup zlomu i metali scrap metal ...
07738821271NAJWIĘKSZY W LONDYNIESKUP METALI KOLOROWYCHPŁACIM...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...