09/03/2010 07:06:14
W czasach niedostatku ludzie stają się nerwowi i podejrzliwi. Przykładem jest lęk Brytyjczyków, że pracownicy z zagranicy zabierają im pracę. Takie myślenie jest pożywką dla rasizmu i wspiera poczynania BNP (British National Party), zwłaszcza, gdy bezrobocie raczej nie spada.
Narodowe Biuro Statystyczne podało, że liczba osób pobierających zasiłek dla szukających pracy (jobseeker’s allowance) wzrosła w styczniu do 1.64 miliona, a całkowite bezrobocie wynosiło 2.46 miliona przez 3 miesiące do grudnia. Przewiduje się, że bezrobocie jeszcze wzrośnie, bo groźba zwolnień z pracy wisi w powietrzu. Mimo tych danych, pracodawcy muszą zatrudniać obcokrajowców, gdyż wśród Brytyjczyków brakuje specjalistów.
Chartered Institute of Personnel and Development (CIPD) przeprowadził niedawno badania oparte na danych pochodzących od 700 pracodawców sektora prywatnego i publicznego. Ankieta pokazuje, że mimo zapewnień, że brytyjska gospodarka już nie jest w recesji, dane wzrostowe są nadal niezadowalające i nie ma dobrych perspektyw na rynku pracy. 41 proc. organizacji biorących udział w ankiecie podało, że ma trudności ze znalezieniem pracowników na określone stanowiska i dotyczy to zwłaszcza inżynierów. W 48 procentach wiązało się to ze zbyt małym doświadczeniem, w 52 proc. - z brakiem odpowiednich umiejętności.
Nikt nie chce być opiekunem
Argumentowanie, że imigranci zabierają pracę brytyjskim pracownikom to krótkowzroczność. Jeżeli w UK brakuje specjalistów, to obcokrajowcy muszą tę lukę wypełnić. Nie do zaakceptowania jest sytuacja, kiedy wymaga się od imigrantów, by podejmowali pracę, której Brytyjczycy nie chcą wykonywać i zabrania się im pracować tam, gdzie chcą. Ale ankieta wykazała, że pracodawcy zatrudniają więcej słabiej wykształconych pracowników, niż się spodziewano. Może to wskazywać na fakt, że obcokrajowcy chętniej podejmują się prostszych zajęć, odrzucanych przez Brytyjczyków.
W lutym 2009 ówczesna minister spraw wewnętrznych, Jacqui Smith, wprowadziła kryteria pozwalające w pierwszej kolejności Brytyjczykom starać się o pracę w UK oraz na większą selektywność pracowników przybywających na Wyspy spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Okazało się jednak, że Brytyjczycy nie byli zainteresowani pracą w opiece społecznej ani jako nauczyciele. I tu należy powiedzieć jedną rzecz o Brytyjczykach jako narodzie: utrzymują bankierów z pieniędzy podatników, a wartość zawodu nauczyciela, pracownika socjalnego czy pielęgniarki/ opiekunki jest ciągle nisko oceniana. Postrzega się te zajęcia jako źle opłacane, biurokratyczne i nieatrakcyjne. By zająć się tym problemem, Ed Balls (brytyjski politolog, filozof, ekonomista, obecnie minister d/s dzieci, szkół i rodzin) przedstawił niedawno program skierowany w stronę prawników, nauczycieli i innych specjalistów, którzy chcieliby zmienić swój zawód. Dostaną oni 15000 funtów, żeby przekwalifikować się na pracowników socjalnych. Podobny program jest przygotowywany, by pozyskać chętnych do pracy w zawodzie nauczyciela.
Najczęściej komentowane
Paczki do polski £23.99 za p...
Najtansze Paczki do Polski £23.99 za paczkę do 24,5kgT...
18 ton ciezarÓwka z kierowcĄ i dŹ...
Your hiab ltd Witam nasza firma oferuje transport i u...
18 ton ciezarÓwka z kierowcĄ i dŹ...
Your hiab ltd Witam nasza firma oferuje transport i u...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Rebeka bus polska-anglia-polska
Zajmujemy się przewozem osób,paczek,motorów,quadów,zwierząt...
Paczki do polski £23.99 za p...
Najtansze Paczki do Polski £23.99 za paczkę do 24,5kgT...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...