04/03/2010 06:28:17
O firmie Szymona Piątkowskiego dowiedziałam się z tygodnika „Gazette. Doncaster District”. Polak wziął udział w inicjatywie lokalnego councilu - In Biznes, otrzymał na trzy miesiące boks do pracy i nie dość, że w tym czasie jego działalność gospodarcza nabrała rozpędu, to jeszcze otworzył „Krazy Tools”. Szymonowi gratulujemy tym bardziej, że jest aktywnym użytkownikiem Mojej Wyspy :-)
Moja Wyspa: Jak wpadłeś na pomysł otwarcia własnej firmy?
Szymon Piątkowski: Zaczęło się od tego, że w maju zeszłego roku straciłem pracę. To była fajna firma, sporo zarabiałem, ale pracowałem znacznie poniżej swoich kwalifikacji. Po prostu nie wymagano ode mnie myślenia. Wtedy nie był to zbyt dobry czas na szukanie zatrudnienia, szczególnie w Doncaster, gdzie mieszkam. Wtedy właśnie wszyscy powtarzali hasło „British Job for British workers”. Poza tym obiecałem sobie, że nie wrócę nigdy do agencji pośrednictwa pracy.
- Dlaczego?
- Po pierwsze, nie lubię być chłopcem na telefon, a jeśli już – to najlepiej dla własnych klientów. Po drugie – w agencji zarabia się minimum, a często trzeba się naprawdę napracować. Po trzecie – nie mam dobrych doświadczeń z wypłacaniem pensji – często z tym zwlekano. Ponadto zdobycie pieniędzy za urlop graniczyło z cudem.
- I wtedy pomyślałeś o działalności gospodarczej…
- Tak, najpierw zastanawiałem się, jaka to ma być branża. Mam trzy dyplomy techniczne z Polski – informatyka, mechanika precyzyjna i automatyka. A ponieważ w Wielkiej Brytanii przemysł jako taki podupada, postawiłem na IT. Najpierw to był taki typowo domowy serwis – jeździłem do klientów naprawiać komputery. Oferuję serwis, upgrade, modernizację, doradztwo w kwestiach IT, odzyskiwanie danych, tuning itp.
- Twoi klienci to Polacy?
- W Doncaster jest duża społeczność polska i oczywiście, że próbuję pozyskać wśród nich zlecenia. Nie ma jednak znaczenia, komu świadczę usługi. Najgorsze jest to, że muszę walczyć z konkurencją w tzw. szarej strefie, która zaniża ceny i niekoniecznie świadczy porządne usługi. Legalnie prowadzony biznes ponosi pewne koszty.
- Początki były łatwe?
- Bywało różnie. Mój angielski nie jest perfekcyjny, a brytyjskie prawo różni się znacznie od polskiego. Potrzebowałem kogoś, kto mi doradzi, jak się nostryfikuje dokumenty z Polski, jakie egzaminy trzeba zdawać itp. I tutaj z pomocą przyszła mi organizacja Urban Biz , która nieodpłatnie udziela pomocy ludziom przy otwieraniu firmy.
Szymon i Chris w sklepie z narzędziami
- W jaki sposób pomogła ci ta organizacja?
- Przydzielono mi nauczyciela/mentora, którego zadaniem było korygowanie moich błędów. Nie mówił mi, co mam robić, tylko pilnował, żebym działał zgodnie z przepisami i dawał mnóstwo praktycznych rad - począwszy od tego, żebym na naprawione komputery naklejał swój nr telefonu, na rozliczeniu podatkowym skończywszy. Urban Biz w zamian za pomoc oczekuje ode mnie tego, żebym teraz to ja pomagał innym osobom zakładającym firmy.
4 marzec '10
WinstonSmith napisał:
Konto zablokowane | profil | IP logowane
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Skup zlomu i metali scrap metal ...
07738821271NAJWIĘKSZY W LONDYNIESKUP METALI KOLOROWYCHPŁACIM...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...