Zachód szuka specjalistów

Załóżmy, że firma kogoś przyjmuje. Jak wygląda jego „ścieżka kariery”?

AS: Przez pierwszy miesiąc jest szkolenie, które kończy się egzaminem. Okres próbny trwa trzy miesiące. Wtedy następuje weryfikacja skuteczności pracownika. Jeśli zostanie zatrudniony, to sprawdzany jest po kolejnych sześciu miesiącach, a potem znów po roku. Za każdym razem zwraca się uwagę na to, co trzeba jeszcze w pracy poprawić. Jednocześnie na podstawie oceny pracy pracownik może otrzymać awans i podwyżkę. Zwykle po roku jest się już ekspertem od problemów z konkretnej dziedziny. Wtedy można wybrać, co robić dalej: uczyć innych czy pisać z ramienia AOL Broadband artykuły dla użytkowników internetu. Można też być menedżerem i team leaderem. Zawsze jest pewna wizja kariery i pod nią ukierunkowane są szkolenia. To, o czym mówię, jest amerykańskim modelem piramidy awansu: od kogoś, kto ma podstawy wiedzy, przez praktyka do eksperta. Poza tym pracują u nas także studenci na 1/3 lub 1/4 etatu, ponieważ mogą być zatrudnieni na średnio trzy dni w tygodniu.

A jak ta wygląda twoja kariera ?

AS: Awans otrzymałem po sześciu miesiącach pracy. Przeniesiono mnie do rozwiązywania bardziej skomplikowanych problemów. W tej chwili to ja dzwonię do ludzi, jeśli inny pracownik nie poradził sobie z pytaniem. Zajmuję się wszystkim, co związane jest z połączeniami internetowymi na terenie Anglii. Ale jeszcze nie wiem, które rozwiązanie wybiorę, gdy osiągnę status specjalisty. Być może będą to zagadnienia techniczne. Nie wiem też, czy zostanę w koncernie, czy poszukam pracy gdzieś indziej.

Wspomniałeś o kursach i szkoleniach. Czy są one dla każdego, czy tylko wybrańców, którzy mają najlepsze wyniki?

AS: Proponowane są tym, którzy się sprawdzają. Poza tym moja firma ma listę kursów online organizowanych przez FAS, czyli Rządowe Biuro Pracy. Są one robione pod kątem naszych stanowisk. Wystarczy, że pracownik powiadomi kadrową, że chce uczestniczyć w którymś z nich, a ona zgłosi pracownika i zajmie się resztą formalności. Koszt szkoleń i kursów porywa firma.

Skorzystałeś z tej oferty?

AS: Niedawno wybrałem zaawansowany kurs „Java” i kurs o serwerach. Teraz kończę zdobywanie licencji MSCA, czyli Microsoft Systems Certificated Administrator.

Co możesz powiedzieć o specyfice pracy i miejsca, w którym jesteś?

AS: Jeśli chodzi o środowisko i atmosferę pracy, to można powiedzieć, że jest bezstresowo. Wszyscy pracujemy w jednej dużej sali. Zawsze jest też ktoś, kto ma obowiązek przejęcia rozmowy, jeśli my sobie nie poradzimy z problemem. Pracuje się 8,5 godziny z 30-minutową niepłatną przerwą na lunch i dwoma 15-minutowymi przerwami. Dodatkowo każdy ma jeszcze kwadrans dla siebie, jeśli np. czuje się zmęczony. W firmie funkcjonuje system motywacyjny. Organizowane są loterie finansowe lub konkursy na najlepszego agenta. Nagrodami za najlepsze wyniki są czeki pieniężne lub gadżety. Piątkowym zwyczajem jest, zamawianie pizzy przez pracodawcę. Oprócz tego firma dopłaca do kupowanych w kantynie posiłków – za 2,5 euro możesz zjeść porządny obiad.

Jakie jest w Irlandii zapotrzebowanie na pracowników call center i jakie są zarobki w tej branży?

AS: Mimo kryzysu, w mojej firmie są wakaty. Jest tak ze względu na jej rozwój oraz rotację w zespole. Jeśli chodzi o zarobki, to na początku dostaje się prawie połowę tego, co menedżer. Myślę, że obecnie jest to ok. 10 euro (40 zł) netto na godzinę.

Tagi: praca, zatrudnienie, Irlandia

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: