27/02/2010 08:57:03
W rozmowie z The Sun poinformował niedawno, że na ukończeniu jest budowa łodzi podwodnej "Necker Nymph", która umożliwia zanurzenie się w najgłębsze wody oceanów. W jaki sposób wypromuje ten pomysł? Jeszcze nie ogłosił. Wiadomo już jednak, że jeśli jego team debiutujący w tym roku w wyścigowej Formule 1 Virgin Racing będzie gorszy od zespołu Lotusa, to sir Richard w stroju stewardesy obsłuży pasażerów konkurencyjnej wobec jego Virgin Atlantic linii AsiaAir.
To nie będzie pierwszy PR-owski happening Bransona. Gdy w latach 90. uruchamiał sieć komórkową Virgin Mobile, ubrany jedynie w przepaskę z aparatów telefonicznych podwiesił się do dźwigu, który unosił go nad nowojorskim Times Square. A swój sklep ze strojami dla nowożeńców reklamował, biegając w stroju panny młodej po londyńskim City.
Rekordy przynoszą miliony
Nazywany brytyjskim Billem Gatesem od lat zajmuje czołowe miejsca nie tylko w rankingach najbardziej podziwianych biznesmenów, ale też ulubionych obywateli Wysp Brytyjskich, bijąc na głowę nawet Paula McCartneya czy Richarda Attenborough. Branson, od momentu, kiedy zaczął działać w biznesie, w końcu lat 60. przyjął strategię, która do dziś odnosi sukcesy. Jest ona banalnie prosta i tania - budować pozycję rynkową swoich firm na znanych nazwiskach, na kontaktach z celebrytami, politykami, z ludźmi będącymi w centrum zainteresowania mediów. Ten sposób promocji przetestował na swoim pierwszym przedsięwzięciu, akademickim piśmie Student. 16-latek bez kompleksów i z nieprawdopodobnym tupetem potrafił w tak niszowym wydawnictwie zamieścić wywiady z czwórką bitelsów, z Mickiem Jaggerem z Rolling Stones, aktorką Vanessą Redgrave czy filozofem Jean-Paulem Sartre’em. Dotarł do nich, wykręcając numer znaleziony w książce telefonicznej - wtedy żadna z tych postaci nie chroniła się za sztabem PR-owców i agentów.
Gazetka zyskała rozgłos w całym kraju. Branson skorzystał z tego, wysyłając do największych korporacji list z prośbą o zamieszczenie reklam, a do ministrów, członków parlamentu oraz gwiazd rocka i kina po egzemplarzu swojej gazety. Jak wspomina w autobiografii „Screw it, let’s do it”, zrobił to za pożyczone od matki 4 funty, które wówczas wystarczyły na kupno 300 znaczków pocztowych. Student zaczął się sprzedawać w 50 tys. egzemplarzy, o jego sukcesie napisał The Daily Telegraph. Wówczas dyrektor szkoły, w której Richard się uczył, napisał do niego list z gratulacjami, dodając, że działając w ten sposób, albo trafi do więzienia, albo zostanie milionerem.
Richard, syn adwokata i instruktorki pilotażu, na początku lat 70. nie śnił jeszcze o wielkich pieniądzach, ale zmierzał do celu, inwestując w sklep z płytami na prestiżowej londyńskiej Oxford Street. Wkrótce punkty Virgin Records pojawiły się w największych miastach Wielkiej Brytanii, a Branson wpadł na pomysł, by nagrania sprzedawać w systemie wysyłkowym. Od tego był już krok do poważniejszego biznesu - wytwórni płytowej Virgin Music. Dzięki wydaniu w 1973 r. płyty Mike’a Oldfielda „Tubular Bells”, a następnie utworów Stinga i Sex Pistols, Branson zyskał sławę i olbrzymie pieniądze. W 1992 r. sprzedał wytwórnię koncernowi EMI za miliard dolarów.
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
przytulne studio kawalerka z włas...
Do wynajęcia wyjątkowe studio z pełnym wyposażeniem, które ł...
przytulne studio kawalerka z włas...
Do wynajęcia wyjątkowe studio z pełnym wyposażeniem, które ł...
przytulne studio kawalerka z włas...
Do wynajęcia wyjątkowe studio z pełnym wyposażeniem, które ł...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...