Wiadomości

Tu i Teraz

25/02/2010 09:37:15

Chwila przyjemności, a jakie efekty!

Osoby szczęśliwe i nastawione entuzjastycznie są mniej narażone na choroby serca, w przeciwieństwie do tych, którzy widzą świat w raczej ciemnych barwach – wynika z najnowszych badań.

Dr Davidson przyznaje, że udowodnienie zależności między nastrojem a zdrowiem psychicznym wymagało więcej badań, które nadal potrzebne są testy na tym polu. Mówi, że wyniki dalszych testów będą kluczowe dla określenia, co lekarze i pacjenci mają robić dla poprawienia stanu zdrowia.

Ellen Mason, starsza pielęgniarka pracująca z osobami cierpiącymi na choroby serca (senior cardiac nurse) w British Heart Foundation, mówi, że organizacja ufundowała (trwające nadal) badania mające na celu „rozwikłanie(zagadki) biologii”, leżącej u podłoża zależności pomiędzy uczuciem szczęścia a zdrowiem. Zaznacza jednak, że nie można nie brać po uwagę istniejących współczynników ryzyka, takich jak nadwaga, zła dieta, brak ruchu, palenie papierosów. - Obecne badania oparte są na eksperymentach, co jest dobre dla obserwacji tendencji i skojarzeń. Ale nie dowodzą one skutku i przyczyny, ani nie mówią nam na pewno, że zmiana naszego nastroju może obniżyć ryzyko chorób serca – powiedziała Mason. Wyjaśnia, że osoby, dla których „szklanka zawsze jest w połowie pełna”, w świetle wspomnianych badań są najmniej zagrożone chorobami serca.

Ale przecież wszyscy wiemy, że poprawa nastroju nie zawsze przychodzi łatwo. Zatem nie mamy pewności, czy można wpłynąć na nasz naturalny poziom uczuć pozytywnych. - Oczywiście zachęcamy wszystkich, by spędzali czas oddając się różnorodnym czynnościom dobrym dla zdrowia i poprawiającym nastrój, ale naprawdę ważne jest to, by kontrolować wspomniane współczynniki ryzyka – podsumowuje.

Izabela Pawłowska, MojaWyspa.co.uk