MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

25/02/2010 08:15:02

Polityka: Płacz, spalenie i oburzenie

Polityka: Płacz, spalenie i oburzenieTonący w sondażach premier Gordon Brown utonął we łzach podczas talk-show u Pierse’a Morgana. Namówiony przez speców od propagandy opowiadał o śmierci swojej córki w 2002 roku.

Szansę na zwycięstwo Labour w nadchodzących wyborach muszą oscylować wokół zera, skoro polityk, który chorobliwie chroni prywatność swojej rodziny i zazwyczaj zajmuje się polityką, zamiast pozowania do zdjęć dla pism skierowanych do gospodyń domowych, pojawia się na ekranie i płacze jak bóbr, rozmazując sobie telewizyjny make-up. Kampania wyborcza na Wyspach ruszyła pełną parą.

 

 

 

Ze śmiechu z kolei płakało przypadkowe społeczeństwo chodzące po brytyjskich ulicach, oglądając lidera prawoskrętnej opozycji Davida Camerona, który pojawił się na setkach plakatów, uwodząc wyborców swoją wyretuszowaną w Photoshopie twarzą. A potem złotymi ustami oznajmił, że w razie zwycięstwa Brytyjczykom zaaplikuje zaciskanie pasa. Symbolika jest nienachalna. Torysi może pokazują wyborcom ładną, wyidealizowaną i prospołeczną twarz Camerona, ale od czasu do czasu spod makijażu wciąż wyłazi wstrętna, antyludzka gęba Margharet Thatcher. Ludność na Wyspach czeka płacz, zgrzytanie zębów i bezrobocie.

Płakano także nad Wisłą. Ze szczęścia, że premier Donald Tusk zdecydował się nie kandydować na urząd prezydenta. Pro Tuskowi publicyści zalali się łzami w egzaltacji nad genialnością tej decyzji. Krytycy premiera dla równowagi uznali tą rezygnację za oznakę tchórzostwa. Mamy nieodparte wrażenie, że bez względu na decyzję Tuska reakcja byłaby taka sama. Gdyby Donek zechciał być prezesem klubu Alabaster Łopuszka Wielka fani premiera przekonywaliby, że to wspaniała wiadomość dla Polski i efekt dalekowzroczności, zaś przeciwnicy, że wręcz odwrotnie. Polityczny cyrk nad Wisłą wciąż trwa w najlepsze.

Na gwałt szukano także kandydatów na kandydatów do urzędu prezydenta. Do wyścigu zgłosił się filozof, humanista i intelektualny autorytet Janusz Palikot znany ze swojego zamiłowania do gumowych i plastikowych zabawek na prąd, a także bezwąsy marszałek sejmu Bronisław Komorowski oraz brytyjski lord Radek Sikorski. Ale jakoś tak bez większego przekonania i z wyraźnymi oporami, gdyż rezygnujący z prezydenckiego wyścigu Donald Tusk uznał ten urząd za nic nie warty, niepoważny i dla politycznych leni. Wróżymy z fusów, że w takiej sytuacji najpoważniejszym kandydatem na niepoważny urząd w niepoważnym państwie powinien być Kononowicz, albo jakiś inny Avatar.

 

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska