24/02/2010 11:20:30
Znalazła je w ramionach Abdula. Jest szczęśliwa i wolna. - Nie czuję się w żaden sposób zniewolona - mówi na pożegnanie - wręcz przeciwnie. Czuję się spełniona, kochana i rozumiana. Dziwne spojrzenia na ulicy i niewybredne komentarze na internetowych forach nie denerwują jej. Wywołują jedynie uśmiech politowania. Afrah znaczy przecież szczęście. Nie bez powodu wybrała to właśnie imię.
Doo-set daaram
Zniewolona nie jest także Kamila, mimo że pewna pani przepowiedziała jej, że „ten
brzoskwiniowy” porwie ją i sprzeda jako prostytutkę. - Nie czuję się porwana, chociaż
czasami chciałabym być - uśmiecha się siedząc na zapleczu sklepu, który prowadzi
razem ze swoim chłopakiem. Tym „brzoskwiniowym”. - Poczułabym się jak bohaterka
opowieści z „Baśni tysiąca i jednej nocy”. A tak tylko praca, dom, praca, dom -
pokazuje ręką na półki uginające się od towaru, który trzeba policzyć, metkować,
zaksięgować i co tam się jeszcze z tym robi. A wszystko w łamiącym kości zimnie
i drażniącym odgłosie drzwi frontowych. Przenikliwym jak na dworcu PKP. Podobnym
do odgłosów w naszej Żabce. Co chwilę ktoś wchodzi i wychodzi. Alarm straszy.
- Można się przyzwyczaić - przekonuje Kamila - po jakimś miesiącu, albo dwóch.
Nie lepiej wyłączyć? Nie, gdyż pracy jest yle, że czasem we dwoje siedzą na zapleczu.
Z kartonami, kalkulatorem i fakturami. A ludzie wciąż przychodzą. Jak na irackim
bazarze.
Agrîn dobrze pamięta iracki bazar. Uciekł z piekła niecałe dziewięć lat temu. Jako, że jest Kurdem groziło mu śmiertelne niebezpieczeństwo. Wspomnienia wciąż tkwią głęboko. Raptem dwadzieścia lat temu na terenach zamieszkanych przez Kurdów reżim bagdadzki, pod kierunkiem kuzyna Saddama Husajna, Alego Hassana
al Madżida, przeprowadził plan Anfal. Czyli planową, systematyczną eksterminację
ludności kurdyjskiej zamieszkałej na wsi. Zniszczono 4 tys. wsi i osiedli kurdyjskich,
zabito około 100 tys. mieszkańców. Agrîn miał wtedy osiem lat. Pokój znalazł
dopiero w Wielkiej Brytanii. A przy okazji także Kamilę.
Są ze sobą od ponad trzech lat. Zaczęło się prozaicznie - Byłam na dyskotece z kolegą. Podszedł, przedstawił się i poprosił o mój numer telefonu - Kamila przygryza
lekko wargę. - Najpierw się opierałam, ale się nie poddawał. Dostał punkty za wytrwałość i numer. Kamila pomyślała, że trzeba dać mu szansę. Zwłaszcza, że - co
tu dużo kryć - ujął ją wyglądem. Przystojny, wysportowany, wysoki z tymi przenikliwymi
oczami, czarnymi jak noc. Jak grzech. Jak zapomnienie i namiętność. Potem zaczęły
się cykliczne randki - Dobrze nam się rozmawiało. Nie czuliśmy skrępowania. Agrîn był kulturalny, szarmancki i zabawny - Kamila wylicza zalety swojego chłopaka –
Portfel? - zaczyna się śmiać - Tak znam ten stereotyp. Nie w moim przypadku. Kiedy się poznaliśmy Agrîn ciężko pracował w fabryce samochodów za marną pensję. Razem
z innymi emigrantami. Tymi z Polski też.
31 marzec '10
kokolino napisała:
profil | IP logowane
3 marzec '10
krakn napisał:
profil | IP logowane
26 luty '10
Mika27 napisała:
profil | IP logowane
26 luty '10
Blade_Runnner napisał:
profil | IP logowane
26 luty '10
lunasunbabe napisała:
profil | IP logowane
25 luty '10
madagaskar3 napisała:
profil | IP logowane
25 luty '10
madagaskar3 napisała:
profil | IP logowane
Skup zlomu i metali scrap metal ...
07738821271NAJWIĘKSZY W LONDYNIESKUP METALI KOLOROWYCHPŁACIM...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Skup metali kolorowych 0773882127...
Skup metali kolorowych i stali.Działamy na terenie całego Lo...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...