Wiadomości

Nasz Głos

18/02/2010 08:21:49

Ustawiają się w kolejce po zasiłek

W tej chwili w Irlandii jest już 436 900 bezrobotnych. To najwyższa liczba od 1994 roku. Aż 13 300 osób zgłosiło się w styczniu po zasiłek. A 6 699 straciło w 2010 pracę.

A dzieje się tak, mimo że Minister Finansów triumfalnie Brian Lenihan ogłosił: - Najgorsze już za nami.

Niestety przeliczył się. Prognozy przewidują, że w 2010 będzie aż 13,5 procent bezrobotnych. Obecnie jest „tylko” 12,7 procenta. 319 osób dziennie traci pracę w Irlandii. Statystyki pokazują, że jest nawet gorzej niż rok temu. Wtedy pracę straciło 6588 osób, o 111 mniej niż w tym roku.

- Pracowałem w hurtowni spożywczej, na początku stycznia wszyscy dostaliśmy wypowiedzenia. Hurtownia została zamknięta. Po prostu nie było dla nas pracy – opowiada nam Wojciech Leśniak z Dublina. Pod koniec stycznia zgłosił się do opieki społecznej po zasiłek.

Najgorzej w tym roku jest właśnie w Dublinie, w stolicy aż 2348 osoby zostały bezrobotnymi w 2010, w Limercik 999, w Cork 855.

W bardzo trudnej sytuacji sytuacji są młodzi ludzie. W tej chwili jedna trzecia społeczeństwa w wieku między dwudziestym pierwszym a dwudziestym czwartym rokiem życia jest na zasiłku.

Premier Brian Cowen twierdzi, że rząd robi wszystko, aby Irlandia wyszła z kryzysu. W tym roku na ten cel przeznaczono 6 miliardów euro. 2 miliardy zainwestowano w edukację, a 1,5 miliarda w sektor budowlany.

Nasz Głos