MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

11/02/2010 11:11:42

Polacy akceptują zbyt niskie stawki

Sir ANDREW GREEN* – stoi na czele organizacji Migrationwatch, która zajmuje się monitorowaniem imigracji do Wielkiej Brytanii i jej celem jest doprowadzenie do jej ograniczenia. Dlaczego?

 

Czy zgadza się pan z pojawiającym się czasem zarzutem, że Polacy odebrali miejsca pracy Brytyjczykom? Czy wchłonięcie przez brytyjskie firmy tak ogromnej liczby nowych pracowników nie jest jednak potwierdzeniem, że brytyjski rynek pracy był całkowicie wygłodzony?


Nie do końca.

 

 

Czyli akceptujemy więc wg pana zbyt niskie stawki?


Wie pan sam, że tak właśnie jest.

Czy równie ważnym powodem nie jest fakt, że przybywający z Europy Środkowej i Wschodniej przynieśli ze sobą umiejętności i fachy, których tu boleśnie brakowało oraz po prostu pracowitość?


To na pewno odgrywa dużą rolę. Jak i to, że Polacy dość równomiernie rozproszyli się po kraju, o czym już wspomniałem. Jednak większość Polaków wykonuje tu zajęcia niewymagające specjalnych kwalifikacji, biorąc za to minimalne lub zbliżone do nich, stawki. Pracodawcy są szczęśliwi, wielu brytyjskich pracowników – już znacznie mniej, gdyż płaca, na którą Polacy często się godzą jest nie do przyjęcia dla nich, gdyż nie pozwala na normalne długofalowe funkcjonowanie. W wielu sektorach większość brytyjskich pracowników nie jest więc w stanie z wami konkurować. Jest jeszcze druga kwestia: czy Wielka Brytania powinna sprowadzać pomidory czy zbieraczy pomidorów? Obecnie dzięki napływowi tanich pracowników nasi producenci konkurują z tymi z Hiszpanii, Portugalii czy właśnie z Polski. Moim zdaniem nie jest to dobry układ – my powinniśmy sprowadzać pomidory z tych krajów, a nie pracowników, którzy często żyją w opłakanych warunkach, z dala od rodzin. Lepiej byłoby, żeby ludzie ci pozostali w swoim kraju i tam wykonywali to samo zajęcie.

Absurdalny unijny system dopłat do rolnictwa nie pomaga chyba tutaj, wypaczając normalne zachowanie rynku?


To prawda. Jest to dodatkowe skomplikowanie i wypaczenie reguł, które mogłyby sprzyjać dojściu do sytuacji, którą opisałem.

Niemcy używają pojęcia „kultury dominującej”, w kontekście integracji imigrantów z krajów o odmiennej kulturze. Czy Wielka Brytania nie powinna być także bardziej asertywna w promowaniu czy też nawet narzucaniu swojej tradycji i kultury tym, którzy decydują się tu osiąść?


Myślę, że większe uświadamianie imigrantom, zwłaszcza tym z niektórych części Azji i Afryki, że kultura brytyjska – czy szerzej europejska – jest tu kulturą „główną” – nie używał bym określenia „dominującą” – jest bardzo potrzebne. Fiasko polityki wielokulturowości jest chyba widoczne dla wszystkich: doprowadziła ona m.in. do powstania istnych gett w wielu miastach oraz na Brytyjczyków, którzy nie mówią płynnie po angielsku, pomimo tego, że mieszkali tutaj przez większość swojego życia.

Mieszkał pan wiele lat w krajach muzułmańskich i zna pan bardzo dobrze te społeczeństwa oraz sam islam. Czy muzułmanie są w stanie zintegrować się ze społeczeństwami europejskimi?


Wydaje się, że nigdy w pełni. Islam jest bowiem nie tylko religią, lecz zarazem systemem organizacji całego życia. Wiele z elementów, które narzuca są sprzeczne z tradycją europejską, np. pozycja kobiet, brak akceptacji dla wolności wypowiedzi, czy – choć nie wszyscy muzułmanie rozumieją to jednakowo – reguły dotyczące ubioru.

Interesuje się pan od lat sytuacją izraelsko-palestyńską. Czy widzi pan na horyzoncie jakąkolwiek szansę polepszenia się relacji pomiędzy tymi dwoma narodami?


Niestety nie. Problem stanowi system polityczny Izraela, gdzie w wyniku reprezentacji proporcjonalnej w ich parlamencie skrajne partie za każdym razem stają na drodze próbom osiągnięcia kompromisu. Izrael doprowadza do narastania ogromnych pokładów nienawiści wobec siebie np. atakując czołgami obszary cywilne, a później blokując dostawy materiałów na odbudowę zniszczonych domów. Nie widzę szansy rozwiązania tej sytuacji prędko.

Palestyńczycy wydają się jednak nie być w stanie dotrzymać jakichkolwiek ustaleń ze względu na chaos i konflikty wśród nich samych.


To jest oczywiście drugim elementem impasu, jednak Izrael jest tu silniejszą stroną; stroną, która ma znacznie więcej kontroli nad sytuacją i przez to na tym państwie spoczywa większa odpowiedzialność.

Rozmawiał Benedykt Dybowski, Cooltura

 

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 6)

Cowboy

3603 komentarze

12 luty '10

Cowboy napisał:

za 40 lat wyjada ostatni brytyjczycy !

profil | IP logowane

Anthrax

151 komentarz

12 luty '10

Anthrax napisał:

Orligie napisał:
Sprzyjające warunki rozwoju rodziny?-Chyba żartujesz..

no to ja chyba w innym kraju zyje. Ciezarne pod specjalna opieka. Bezplatne zlobki dla trzylatkow w gore a dla wielu dofinansowanie przed 3 rokiem. Ruchome godziny pracy dla rodzicow mlodszych dzieci. Roznego rodzaju zapomogi dla ubozszych - z darmowym mlekiem, i obiadami wlacznie. Child benefit, working tax credit i inne cuda niewidy. Mieszkania socjalne w razie potrzeby. Bezplatne recepty i dentysta. JESZCZE M A L O?

Znow obrazek Mleczki mam wklejac?

profil | IP logowane

marcinb

106 komentarzy

12 luty '10

marcinb napisał:

Artykul moge polecic wszystkim tym ktorzy myla kontrole imigracji ze zwykla ksenofobia czy rasizmem.

profil | IP logowane

Orligie

56 komentarzy

12 luty '10

Orligie napisał:

Sprzyjające warunki rozwoju rodziny?-Chyba żartujesz....

profil | IP logowane

polakm

40 komentarzy

11 luty '10

polakm napisała:

jednak nie do końca prawda ze stwierdzeniem że na dłużej Polacy nie utrzymają się - sporo dostaje mieszkania socjalne, dzieci chodzą do szkoły, młodzi adoptują się szybko bo mają sprzyjające warunki do rozwoju rodziny, i są szczęśliwi .Trudniej jest starszym ze względu na barierę językową i to oni tudniej się adoptują. Stawka nie jest taka niska dla Polaka, jak przeliczy wszystkie za i przeciw............

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska