MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

04/02/2010 07:35:13

Do księgarni każdy znajdzie drogę

Do księgarni każdy znajdzie drogęKsięgarnia jest takim miejscem, do którego każdy Polak mieszkający w Londynie znajdzie drogę. Ludzie przychodzą nie tylko po to, żeby kupić książkę, ale też po wszelkiego rodzaju informacje: gdzie co jest, gdzie czegoś można się dowiedzieć, z kim porozmawiać, jak coś załatwić...  

Małgorzata Masznicz z POSK-owej Księgarni Polskiej Macierzy Szkolnej jest osobą dość zajętą. Kiedy spotykamy się w biurze PMS, co chwila coś nam przerywa rozmowę, a to dzwoni telefon, przychodzą nauczycielki z pobliskich szkół polskich, zawsze coś trzeba załatwić, kogoś poinformować o programie nauczania, czy księgozbiorze księgarni. Pani Małgorzata pracuje w PMS już od 23 lat i gdy odbiera telefony w sprawie zakładania szkół polskich nawet nie potrzebuje żadnego informatora – wszystko jest w głowie. Cierpliwie wyjaśnia, doradza, zachęca. – Prawie co miesiąc powstaje nowa szkoła polska - mówi odkładając słuchawkę - zainteresowanie jest spore i zawsze trzeba udzielić wielu informacji na ten temat – tłumaczy pani Małgorzata. I zanim rozkręcimy się na nowo z rozmową, znowu ktoś przychodzi, pyta, zdaje relację itd. W końcu jednak udaje się nam zdobyć 15 wolnych minut.

 

 

Co się zmieniło w ciągu prawie 20 lat w trybie pracy księgarni?


- Księgarnia jest własnością organizacji charytatywnej Polskiej Macierzy Szkolnej. W 1991 roku Macierz odkupiła Księgarnię od SPK, a wraz z nią również część księgozbioru. Po zakupie rozszerzyliśmy działalność i asortyment, głównie dlatego, że zaczęło przybywać sobotnich szkół polskich. Nie mogliśmy pomieścić się w biurze Macierzy z naszymi wydawnictwami, ponieważ przedtem to stąd sprzedawaliśmy szkołom podręczniki.

Od tamtego czasu zmienił się też trochę charakter Księgarni. Początkowo księgozbiór składał się głównie z pozycji historyczno-wojskowych, powieści, był mały dział książek i pomocy do nauki jęz. angielskiego, a prasa była tylko emigracyjna. Z biegiem czasu i wydarzeń, po zmianach w Polsce -  a co za tym idzie i u nas na emigracji – staraliśmy się rozwijać Księgarnię. Najbardziej skupiamy się na dziale szkolno-pedagogicznym. Mamy w ofercie podręczniki do wszystkich klas naszych szkół sobotnich, a także pomoce szkolne; mapy, atlasy, słowniki, czasopisma dla dzieci, wydajemy też biuletyn PMS i Poradnik Metodyczny dla nauczycieli, oraz materiały z naszych konferencji szkolnych. Oprócz tego poszerzyliśmy dział nauki języka polskiego i angielskiego, zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych.

Mamy również dział w języku angielskim, ale naturalnie dotyczący spraw polskich, np. historii Polski, czy dzieła naszych wielkich pisarzy przetłumaczone na angielski. Muszę przyznać, że ten dział cieszy się sporym zainteresowaniem, należą do niego książki Normana Daviesa i Adama Zamoyskiego, z którymi to autorami organizowaliśmy spotkania w naszej Księgarni.


Zmienili się również ludzie, którzy do nas przychodzą. Początkowo, w pierwszych latach naszej działalności, byli to ludzie starsi, tzw. „stara emigracja” i naukowcy, którzy przyjeżdżali z innych krajów lub nawet z Polski, szukający materiałów do swoich prac. Natomiast bardzo mało przychodziło ludzi młodych.

Tak naprawdę, dzieci nasze (wychowane w Wielkiej Brytanii), jeśli coś czytają po polsku, to tylko to, co muszą w szkołach sobotnich, pisemka lub lekturę. Po 2004 roku nagle pojawiło się bardzo dużo młodych ludzi, którzy obecnie wysyłają swoje dzieci do naszych szkół sobotnich. Wtedy właśnie rozpoczęło się coś nowego w naszej Księgarni, zaczęliśmy sprowadzać trochę inny typ książek. Ci młodzi ludzie zainteresowani są nauką języka angielskiego, więc sprowadzamy na ich potrzeby wszelkie pomoce do nauki tego języka. Na ich życzenie zaczęliśmy też zamawiać więcej polskiej beletrystyki, a także bajki i płyty z piosenkami dla dzieci. Księgarnia ma też swoich stałych bywalców, którzy odwiedzają nas regularnie. Przychodzą do nas również osoby tutaj urodzone, które język polski znają  słabo, a jednak bardzo chcą czytać polską literaturę. Nawet pytają o to czy nie moglibyśmy w Księgarni organizować wykładów o literaturze polskiej, wieczorów i spotkań literackich z autorami literatury najnowszej. To są naprawdę interesujące propozycje. Zastanawiamy się teraz jak można by było by to zrealizować. Te głosy powtarzają się już od jakiegoś czasu i myślę, że to byłoby bardzo ciekawe dla ludzi różnych pokoleń. Z tym, że trudno nam jeszcze ten pomysł zrealizować ze względów technicznych.


Czego brakuje?


- Musimy przygotować się na kilka takich spotkań, to jasne. A po za tym potrzebujemy miejsca. Macierz nie dysponuje odpowiednim lokalem, w którym dałoby się takie spotkania przeprowadzać. Biuro PMS jest zbyt małe, w Księgarni natomiast, w godzinach pracy, to raczej nie jest wykonalne. Sale do wynajęcia w POSK-u są  z kolei dla nas za drogie.

 

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 8)

justin1976

373 komentarze

4 luty '10

justin1976 napisała:

Ano Marciniak masz sporo racji. Niestety ja w księgarniach też jakoś nie słyszę polskich głosów. A i większość moich znajomych nie pamięta jak książka wygląda. Smutne to strasznie, ale cóż... nikogo siłą nie zmusisz...

profil | IP logowane

shogun72xp

5 komentarzy

4 luty '10

shogun72xp napisał:

a gdyby tak ta ksiegarnia prowadzila sprzedaz wysylkowa w Anglii przez Internet to mysle ze mialaby sporo wiecej klientow z calej Anglii . Ja sam chetnie chetnie kupowalbym...

profil | IP logowane

justin1976

373 komentarze

4 luty '10

justin1976 napisała:

bo nie chodzisz... miało być ;)

profil | IP logowane

sebabar

51 komentarz

4 luty '10

sebabar napisał:

Walsnie o to chodzi, Polska ksiégarnia jest normalna, nie zmywak, azbest, sprzátanie, opiekunka do dziecka itd... bez urazy do NIGOGO.

Konto zablokowane | profil | IP logowane

justin1976

373 komentarze

4 luty '10

justin1976 napisała:

Marciniak, bo chodzisz po tych księgarniach co ja... ;) A tak nawiasem mówiąc to polska księgarnia nie jest normalna??

profil | IP logowane

sebabar

51 komentarz

4 luty '10

sebabar napisał:

Ostatnio byłem w pięknych Walijskich górach, Widziałem piękne walijskie miasteczka. W każdym (nie miały więcej niż 10 tys. mieszkańców). Kilkadziesiąt malowniczych domów. W "centrum", w prawie każdym z tych domków przedsiębiorstwo usługowe, czasem handlowe: fryzjer, biuro nieruchomości, kawiarnia, B&B, PUB etc. W jednym z nich na moje oko na 1000 mieszkańców przypadała jedna KSIĘGARNIA.

Konto zablokowane | profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska