MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

01/02/2010 10:04:22

Moim celem jest wolność wyboru

Ma dopiero 29 lat, w Wielkiej Brytanii jest od 2004 roku, a już zdążyła osiągnąć sukces. Anna Bastek założyła najdynamiczniej rozwijającą się firmę translatorską w Walii i zdobyła wiele prestiżowych nagród biznesowych. Jej zdaniem, najważniejsze w realizacji celów są: ambicja i determinacja.

 

Czy interesuje się Pani polonijnym środowiskiem w Walii?

Otwierając swoje pierwsze firmy bardzo chciałam pomóc Polakom mieszkającym tutaj, Założyłam firmę sprzątającą i zatrudniałam samych rodaków, ponieważ wiem, że potrafią dużo pracować i są sumienni. Płaciłam im więcej niż konkurencyjne firmy osobom na tych stanowiskach. Ponadto otworzyłam szkołę językową dla osób z Polski, którzy przyjeżdżali na Wyspy i w ogóle nie znali angielskiego. Kursy były dosyć intensywne, dla każdego, kto chciał się szybko nauczyć praktycznej znajomości języka i szybko ułożyć sobie tutaj życie. Nauczycielami byli i Polacy i Brytyjczycy, nawet ksiądz promował moja szkołę. Niestety, placówka funkcjonowała tylko przez rok, ponieważ część osób się poddała, część wróciła do Polski, były problemy z płatnościami. Natomiast firma sprzątająca działa do dzisiaj, ale na mniejszą skalę, lokalnie. Teraz skupiam się na działalności związanej z tłumaczeniami oraz na nowo otwartej firmie w branży IT  - Bluestone Systems Ltd.

 

 

 

 

Co wyróżnia Polaków w Wielkiej Brytanii?

Mamy bardzo dobrą opinię wśród Brytyjczyków. Rozmawiam z mnóstwem pracodawców i wielu z nich mając do wyboru Brytyjczyka i Polaka z takimi samymi kwalifikacjami, zatrudniłoby Polaka. Słyniemy z tego, że jesteśmy niezawodni, sumienni i potrafimy ciężko pracować – to głównie kwestia bardzo wysokiego etosu pracy. Podam pani przykład – w moim mieście spadł śnieg, tak naprawdę nie było tego więcej niż 5 cm. Brytyjczycy nie przyszli do pracy, za to Polacy stawili się w komplecie – wstali wcześniej rano i przyszli na nogach. Brytyjczycy telefonicznie uprzedzili o nieobecności – część  z nich nie mogła otworzyć garażu bądź bała się iść po zaśnieżonej ulicy. Uważam tez, ze Polacy są dość pomysłowi, to być może wywodzi się z czasów socjalizmu, kiedy trzeba było sporo ”kombinować”.

A czego im brakuje?

Mieszkając na Wyspach zauważyłam, że Polacy są skłonni do narzekania oraz często skupiają się na tym, co im nie wychodzi, a nie na rzeczach pozytywnych. Często nie doceniamy tego, co mamy. Sama często się na tym łapię, ale staram się nad tym pracować i zauważać wokół siebie więcej rzeczy pozytywnych, zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. Polska mentalność różni się od brytyjskiej, można to zauważyć porównując np. obsługę w supermarkecie. W święta w Polsce zapytałam się ekspedientki w Tesco, gdzie jest papier do pakowania prezentów. Ona nawet na mnie nie spojrzała, odburknęła coś pod nosem. W Wielkiej Brytanii ekspedientka zaprowadziłaby mnie do działu z papierem, nawet jeśli byłby on na drugim końcu sklepu. Brytyjczycy wręczając pieniądze w kasie mówią dziękuję, a w Polsce często ekspedientka jest nieprzyjemna i mam wrażenie, ze przeszkadzam jej w pracy. Polacy również nie lubią stać w kolejkach ani przepuszczać ludzi wysiadających z samolotu co jest bardzo niekulturalne w Wielkiej Brytanii. Jesteśmy też bardziej bezpośredni, co często może być odbierane przez Brytyjczyków jako szorstkie lub nieuprzejme.
Znajomość języka angielskiego jest również problemem wśród Polaków. To był jeden z powodów, dla którego założyłam szkołę angielskiego. Bez języka nie ma szans na dobrą pracę i dobrą przyszłość w UK. Nieznajomość angielskiego sprawia, że Polacy obracają się tylko w swoim towarzystwie, nie mają dostępu do brytyjskiej kultury – i tym samym nie mają kontaktu z językiem. Koło się zamyka. Tworzą się zamknięte i odizolowane środowiska.
Znajomość angielskiego dodaje pewności siebie i odwagi – co jest niezbędne do tego, aby się realizować w Wielkiej Brytanii. Ci, którzy nie znają języka są zahukani i mało pewni siebie, często boją się porażki i nie podejmują ryzyka.
Nie wszyscy Polacy znają tutejszy system oraz wiedzą, gdzie zgłosić się po pomoc. Na Wyspach istnieje mnóstwo instytucji charytatywnych pomagających w poprawie warunków bytowych, pomoc w załatwieniu formalności, np. British Red Cross. Moim zdaniem, obracanie się w zamkniętym środowisku przeszkadza Polakom w brnięciu do przodu.

Pani przykład pokazuje, że Polak może osiągnąć sukces w Wielkiej Brytanii

Tak, w moim przypadku najważniejsza była determinacja i ambicja. Nigdy nie spotkałam się z rasizmem ani żadną dyskryminacją. Wręcz przeciwnie – było mi czasami łatwiej, bo ludzie z którymi współpracowałam wychodzili z inicjatywą pomocy. To, że jestem Polką wcale mi nie przeszkadzało. Na pewno miałam dużo szczęścia, a jedyną przeszkodą na początku był problem ze zrozumieniem niektórych akcentów, np. walijskiego, szkockiego czy irlandzkiego. – mimo posiadania Certificate of Advanced English (CAE) musiałam się nauczyć nowego słownictwa specjalistycznego i oswoić się z różnicą akcentów. Zawsze byłam osobą wytrwałą, która uparcie dąży do celu i podejrzewam, że to jest klucz do sukcesu.

Determinacja, ambicja, co jeszcze jest potrzebne do osiągnięcia sukcesu?

Powtórzę się – znajomość języka angielskiego! Niezbędna jest również odwaga i umiejętność podejmowania ryzyka. To ostatnie w pewnym sensie jest kwestią wychowania – pamiętam, jak mama mi mówiła „musisz pracować w jakieś firmie, bo to gwarantuje stabilizację, prowadzenie własnej firmy to ryzyko”. Ja zawsze wierzyłam, że własna działalność to mniejsze ryzyko, ponieważ mam większy wpływ na przyszłość firmy. Zresztą nawet duże firmy bankrutują w dzisiejszych czasach.
Zdeterminowany człowiek może sporo osiągnąć i nie ma znaczenia, skąd się pochodzi.

Ile godzin dziennie zajmuje Pani praca?


Staram się nie pracować więcej niż 9 godzin i zazwyczaj mi się to udaje. Kiedyś pracowałam nawet 15. A co więcej – od ponad dwóch miesięcy staram się nie pracować w weekendy. Nie chciałabym popaść w skrajności i liczy się dla mnie równowaga między życiem osobistym a pracą. Dzięki temu mam czas na rozwijanie swoich zainteresowań – uczę się grać na pianinie, uczęszczam na kurs fotograficzny, chodzę do sauny i na siłownię. Poza tym uwielbiam podróżować – staram się w każdym roku poznawać cztery nowe kraje.


Pani plany na przyszłość…

W ciągu najbliższych dwóch lat otwieram placówki w Indiach, Chinach i Rosji. Będą to biura sprzedaży, project management będzie w Walii. Aby pomieścić pracowników zakupiliśmy własny 4-pietrowy budynek. W celu ułatwienia rozwoju na rynku międzynarodowym rozwijamy własne oprogramowanie do zarządzania informacją w firmie, ponieważ nic takiego nie istnieje w sektorze tłumaczeń. Będzie to aplikacja online, która połączy wszystkie placówki.

Planuję również tak wyszkolić kadrę kierownicza w Wolfestone Translation, żeby firma mogła funkcjonować, nawet jeśli nie będzie mnie tam przez kilka miesięcy. Inwestuję sporo w pracowników i mam nadzieję, że da mi to możliwość jeszcze częstszego podróżowania. Mam nadzieję, ze nowo założona firma IT również odniesie sukces.

Moją rolą jest reprezentowanie kobiet w Walii oraz zachęcanie młodych osób do przedsiębiorczości. Jestem zaangażowana w wiele zrzeszeń przedsiębiorców oraz często stawiana za wzór. Planuję napisanie książki skierowanej do kobiet, zachęcającej je do przedsiębiorczości oraz zawierającej wiele cennych wskazówek.

Moim celem jest również zostać inwestorem i pomagać ludziom w komercjalizacji ich pomysłów. Coś w rodzaju Dragon’s Den. Jest mnóstwo wynalazców oraz osób z niesamowitymi pomysłami, które niestety boja się zaryzykować, nie mają doświadczenia w biznesie, bądź nie maja środków do stworzenia firmy i wypromowania swojego produktu. Chciałabym ich do tego zachęcić. Z pewnością będę poszukiwać również pomysłowych Polaków.
Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych pięciu lat ograniczę mój wkład pracy w Wolfestone Translation i będę miała wybór: pójść do pracy czy polecieć na urlop na Jamajkę, a może lepiej wybadać rynek w Brazylii i otworzyć nową placówkę? Moim celem jest wolność wyboru.



Rozmawiała Katarzyna Kozak, MojaWyspa.co.uk

 

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 27, pokaż wszystkie)

peonia

245 komentarzy

7 luty '10

peonia napisała:

Aniu, gratulacje - jesteśmy Ciebie dumni! :-)

profil | IP logowane

Cowboy

3603 komentarze

5 luty '10

Cowboy napisał:

np. rancho !!!

profil | IP logowane

Wolfestone

2 komentarze

4 luty '10

Wolfestone napisał:

Od Autorki:
Chcialabym podziekowac wszystkim za mile komentarze oraz emaile na Facebook i Naszej Klasie. Zycze wszystkim Polakom determinacji i szczescia. Kazdy moze sie spelnic we wlasnej dziedzinie. Nie musie to byc koniecznie otwarcie firmy, ale wykorzystanie swojego talentu i dazenie do celu. Kazdy z nasz ma swoja mocna strone, postarajmy sie ja wykorzystac...

profil | IP logowane

mateuszek

6 komentarzy

3 luty '10

mateuszek napisał:

domyslam sie ze ona sie nawet nie przyznaje ze jest polką..dla niej pewnie wyspa jest jedynym domem.
dlatego tez nie powinnismy pisac o takich ludziach i cieszyc sie z ich szczescia..jesli uwazaja sie brytyjczykami, to oni powinni sie cieszyc z ich szczescia.
JA JESTEM DUMNY ZE JESTEM POLAKIEM!! mimo ze tez mam czasami dosc naszych rodakow :)

profil | IP logowane

Ministrant

2 komentarze

3 luty '10

Ministrant napisał:

tak jak Pani. Serdecznie gratuluje i zycze sukcesow na przyszlosc. Pozdrawiam serdecznie.

profil | IP logowane

Ministrant

2 komentarze

3 luty '10

Ministrant napisał:

Witam serdecznie.

Bardzo sie ciesze ze sie Pani udalo osiagnac sukces w UK (i nie tylko). Wielka Brytania jest krajem wielkich mozliwosci i szans, niestety tylku niewielu potrafi ta szanse dostrzec

profil | IP logowane

Cowboy

3603 komentarze

3 luty '10

Cowboy napisał:

Widac wiosne w komentarzach
i ofertach :0

profil | IP logowane

Vipcioo

7 komentarzy

3 luty '10

Vipcioo napisał:

Silna kobitka :)
Dobrze dobrze... Dosyć biadolących Polaczków szukających łatwej i szybkiej kasiory.

Zazdroszczę wieku i możliwości, ale też się nie poddaję :)

Fajnie byłoby z Tobą zatańczyć...

profil | IP logowane

sebabar

51 komentarz

3 luty '10

sebabar napisał:

Wyspa dla Polaków obywateli świata!

Konto zablokowane | profil | IP logowane

Klakson

1 komentarz

3 luty '10

Klakson napisał:

Moja zazdrość chyba nie jest niezdrowa. Zazdroszczę Ci wieku i perfekcyjnego władania językiem. 25 lat zarządzam w Polsce dużymi firmami i znam tego cenę. Życzę sukcesów i umiaru w eksploatacji biznesowej samej siebie.

profil | IP logowane

Zobacz wszystkie komentarze do tego artykułu »

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska