MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

25/01/2010 08:14:48

Rodzice za granicę, dziecko z babcią

Rodzice za granicę, dziecko z babciąTysiące babć i dziadków ponownie wcieliły się w rolę rodziców. Czy z powodzeniem? To temat tyleż dyskusyjny, co szeroko komentowany. Znacznie mniej mówi się o tych seniorach, którzy do roli opiekunów już się nie nadają. Wręcz przeciwnie. Sami wymagają opieki.

Emigracyjna gorączka wniosła do języka polskiego kilka nowych słów. Jednym z najpopularniejszych są „eurosieroty”, jak dość niefortunnie zwykło określać się
pozostawione w Polsce dzieci emigrantów. Ile ich jest? Dokładnych statystyk nie zna nikt. Zlecone w ubiegłym roku przez Ministerstwo Edukacji Narodowej  badania wykazały, iż w całej Polsce około 110 tysięcy uczniów pozbawionych było co najmniej jednego rodzica z powodu jego wyjazdu na zachód.

 

 

 

 

Zarówno przyglądający się tej „inwentaryzacji” eksperci z organizacji pozarządowych, jak też uczestniczący w niej pedagodzy nie mieli wątpliwości, że faktyczna skala zjawiska jest znacznie większa. Biorąc pod uwagę fakt, iż w blisko połowie zdiagnozowanych przypadków emigrację wybrało oboje rodziców, można bez większego ryzyka pomyłki uznać, iż w kilkudziesięciu tysiącach polskich rodzin trzeba było rozstrzygnąć niełatwe pytanie: kto w tej sytuacji weźmie na siebie ciężar opieki nad dziećmi?


Niespodzianki nie było. Raz jeszcze okazało się, że babcia z dziadkiem są bezcenni. To właśnie pod ich pieczą wychowuje się większość spośród pozbawionych obojga rodziców maluchów (na kolejnych miejscach w „rankingu” jest dorosłe rodzeństwo i bliscy krewni). Gdy w kilku profesjonalnych agencjach opiekunek ze Śląska i Mazowsza pytaliśmy o dzieci emigrantów, odpowiedź za każdym razem brzmiała identycznie: nie mamy takich pod swoją opieką. - Trudno rywalizować z babcią. Z punktu widzenia rodzica, to najbardziej sprawdzona, znająca dzieciaka i do tego jeszcze emocjonalnie zaangażowana opiekunka. Zawsze ma czas, zawsze się jej chce, no i nie trzeba jej płacić. Pewnie sama jeszcze nawet dokłada z własnej kieszeni - śmieje się Ewa, au pair ze Śląska.


A zatem układ idealny? Nie do końca. Zastępujące „eurosierotom” rodziców babcie i dziadkowie swą młodość przeżyli w latach 60-tych i 70-tych. Własne dzieci
wychowywali w czasach bez internetu, telefonów komórkowych, odtwarzaczy mp3 i youtube’a. Niewiele z nich nadrobiło te zaległości. A to oznacza, że znalezienie wspólnego języka z ukochanym wnukiem niekoniecznie będzie łatwym zadaniem. - Nie ma się co oszukiwać, że 60-letnia osoba jest w stanie nadążyć za myśleniem dorastającego dziecka. Pytanie tylko, jakie to „zapóźnienie” w danej sytuacji będzie miało skutki? Jeśli taka starsza osoba dostanie do opieki gimnazjalistę, to można być pewnym, że ten znakomicie „urządzi się” za jej plecami. A nie potrafiąca zrozumieć problemów emocjonalnych takiego dorastającego dzieciaka babcia czy dziadek będzie starać się zaskarbić jego względy kupując mu ciuchy i różne gadżety - komentuje kierowniczka jednej ze śląskich poradni pedagogiczno - psychologicznych i raczej nie mija się z prawdą.

 

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 7)

littleflower

230 komentarzy

26 styczeń '10

littleflower napisała:

mi tesciowa zaznaczyla od razu na poczatku malzenstwa- ja swoje dzieci sama wybawilam , Ty swoje tez bedziesz musiala- owszem jesli zaszla pilna potrzeba to przychodzila do domku i pilnowala mi godz czy dwie lub czasami synowie zostawali u babci na noc ale bylo to sporadyczne i bardzo rzadkie. Zaznaczyla tez ze gdy idziemy razem ja jakies wspolne wesele np u kogos w rodziny , to ona tez nie jest od pilnowania mi dzieci- ona tez chce sie bawic ;-)
I ja tak samo chce nauczyc moje dzieci

profil | IP logowane

Adacymru

789 komentarzy

26 styczeń '10

Adacymru napisał:

"madagaskar3 napisała:
jesli obydwoje rodzice zostawiaja dzieci w pogoni ,,za chlebem'' to juz jest przestepstwo."

Przestepstwem jest niezapewnienie chleba dzieciom.

Nie wyobrazam sobie pozostawienia dzieci (hmm oprocz wakacji u babci), ale nigdy nie nazwalabym checi polepszenia ich perspektyw przestepstwem.

Nie mowimy o wyjazdach rodzicow w poszukiwaniu rozrywki przez rok, czy dluzej, pozostawiajac dzieci dziadkom.

profil | IP logowane

Adacymru

789 komentarzy

26 styczeń '10

Adacymru napisał:

Mozna? Nie mozna?

Kiedys wyjezdzali rodzice do Stanow, dzieci zostawaly z dziadkami, wiec to nie jest nowy pomysl. Tyle, ze taki wyjazd do Stanow to byla zupelnie inna sytuacja niz wyjazd do kraju oddalonego o dwie godziny lotu samolotem, bez ograniczen czestotliwosci podrozy.
Wiele osob w mojej szkole mieszkalo z dziadkami, w oczekiwaniu albo na wyjazd do rodzicow, albo na powrot rodzicow po 5, 10 latach w Stanach.

Z doswiadczenia, znajomosci tych rodzin, z ktorymi mialam kontakt, wspolnym elementem byly bardzo dobre wiezi pomiedzy pokoleniami zanim rodzice wyjechali i pozostawili dzieci pod opieka dziadkow.

profil | IP logowane

Mika27

187 komentarzy

25 styczeń '10

Mika27 napisała:

Znam takie rodziny gdzie rodzice wyjechali "za chlebem" a dziadkowie twierdza ze nie mieli innego wyjscia jak tylko zostac z wnukami i to wlasnie mnie najbardziej smieszy "nie mieli innego wyjscia". Jak mozna zostawic dzieci/dziecko i na kilka miesiecy czy nawet dluzej wyjechac????

profil | IP logowane

madagaskar3

246 komentarzy

25 styczeń '10

madagaskar3 napisała:

Jezeli dziadek,babcia sie zgadzaja na taki uklad ,to jaki problem?
Chyba nikt nikogo na sile nie przwozi,tak mi sie wydaje.
Znam tez takich dziadko,ktorzy nie zgadzaja sie na role nianki i pomywaczki,ja tez bym sie nie zgodzila;)

Natomiast sprawa eurosierot jest bardzo przejmujaca.Jesli dziecko ma chocby jednego z rodzicow to dobrze,wiadomo,ze sa rodzice,ktorzy sami wychowuje dzieci i krzywda im sie nie dzieje.
Lecz jesli obydwoje rodzice zostawiaja dzieci w pogoni ,,za chlebem'' to juz jest przestepstwo.

profil | IP logowane

tom8104

86 komentarzy

25 styczeń '10

tom8104 napisał:

Rozne sa w zyciu sytuacje i ja to rozumiem. Jednka w Polsce panuje jakis taki dziwny zwyczaj ze dziadkowie musza zajac sie wnukiem czesto nie majac czasu na wlasne przyjemnosci. Ja rozumiem ze dziadek czy bacia moze zajac sie dzieckiem na jakis czas ale sciaganie dziadkow do Uk jako opiekunki do dziecka to juz lekka przesada....

profil | IP logowane

polakm

40 komentarzy

25 styczeń '10

polakm napisała:

no czemu ma służyć ten art.? jaki wniosek wyciągnie i kto? ,,,,,przecież niczego nie zmieni , ktoś kto wyjeżdża nie wyjeżdża tak aby pobyć samej i nie mieć obowiązków tylko z konieczności bo niejednokrotnie w tym regionie, miejscowości nie ma pracy nawet jakiejkolwiek, polecam artykół w onet. bisnes zima w rozkwicie a państwo w zaniku.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska