Na czym polega sztuka oszczędzania?

Rodzic samotnie wychowujący dzieci, a pracujący ponad 16 godzin tygodniowo może ubiegać się o „childcare credits”. To samo dotyczy rodziców pracujących ponad 16 godzin tygodniowo, a których łączny dochód nie przekracza £40 tys. rocznie.

Tam gdzie wchodzi w grę wydawanie naszych pieniędzy, nie wolno spoczywać na laurach. I zanim wydamy pieniądze, należy stale zadawać sobie podstawowe pytanie – czy ja tego potrzebuję? Jeśli tak, to czy i gdzie mogę kupić to taniej? Warto.

Po trzecie – dyscyplina

Przekraczanie budżetu, nawet „o trochę” każdego miesiąca, grozi wpadnięciem w spiralę długów. Zarobione pieniądze będą w pierwszej kolejności szły na spłatę owego debetu, a bieżące wydatki będą się nawarstwiać i spiętrzać…
Zasada podstawowa – nie wydawaj więcej niż masz. Nawet jeśli nic nie zaoszczędzisz, to przynajmniej nie znajdziesz się pod kreską. Dlatego też konieczne jest przestrzeganie dolnej granicy i nie wychylanie się poza nawias wyznaczonego budżetu. Pod żadnym pozorem.

Na czym można zarobić?

1. Odkurzanie kart sklepowych. Fortuny się na nich nie dorobimy, ale zawsze to coś – karty lojalnościowe, oferujące punkty zniżkowe na zakupy; może leżą gdzieś zapomniane w szufladzie? Warto je odkopać…

2. Koniec obiadków na wynos. Jest to dla niektórych udręką, ale staranne planowanie posiłków na tydzień z góry zdecydowanie ułatwia życie i sporo oszczędza. A kebab i tak do najzdrowszych nie należy…

3. Niech płatności stanie się zadość. Szacuje się, że można rocznie oszczędzić nawet £230 regulując rachunki w drodze comiesięcznych przelewów bankowych. Niektóre firmy oferują zniżki dla klientów płacących w ten sposób, a także zniżki dla tych, którzy rezygnują z „papierowych” rachunków, prowadząc konta tylko online.

4. Niepotrzebne – skreślić. Jeśli nie korzystamy z gymu czy nie oglądamy wykupionych pakietów w telewizji, nie warto za nie płacić. Warto natomiast zrobić inwentaryzację i zdecydować, co tak naprawdę się nam przydaje. Może nie potrzebujemy aż tylu „darmowych” minut, za które jednak płacimy w taryfie…

5. Sprzedaj swój telefon. W ramach nieustannych „upgrades” sieci oferują nam coraz to nowsze, lepsze i coraz to droższe telefony. Niektórzy lubują się ich coraz to lepszych sztuczkach, innym telefon jest przydatny wyłącznie do dzwonienia. Jeśli nie żal ci telefonu, sprzedaj go na internecie. Na stronach eBay, Love2Recycle czy Mopay możemy sprzedać je (stare i nowe), zarabiając od kilku do nawet 200 funtów.

6. Internet skarbnicą darów. HotUKdeals to strona zawierająca bazę informacji na temat tego, co darmowe, co zniżkowe i co dostępne w dobrej cenie. Wystarczy wyciągnąć rękę… Sprawdź stronę  www.hotukdeals.com

Jeśli jednak powyższe okaże się mało atrakcyjne dla naszej kieszeni, ostatnią deską ratunku może okazać się… dorywcza praca dla policji. Praca to dużo powiedziane, po prostu użyczanie swej osoby dla celów „parady podejrzanych”. Można zarobić ok. £15… nie każdy jednak będzie odpowiadał rysopisowi…

Anna Nowak, Dziennik Polski

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

• Koszty pożyczek rządowych rosną po kolejnym zwrocie Liz Truss.
• UK potrzebuje migrantów aby pobudzić wzrost gospodarczy uważają Brytyjczycy
• Dopłaty do rachunków za energię – wszystko co musisz wiedzieć
• Ukraina liczy straty wojenne w mld dolarów
• Bez wsparcia rządu, Brytyjczyków czeka gwałtowny spadek poziomu życia

Tagi: pieniądze, oszczędzanie

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: