16/01/2010 11:53:24
Kiedy spotykasz kogoś nowego, zamiast: „to jest mój numer telefonu”, słyszysz: „znajdź mnie na facebooku”. Dziwne czy normalne? W ciągu ostatnich paru lat dużą popularnością zyskały portale społecznościowe, które przenoszą nasze życie w wirtualną rzeczywistość. Nie są „obowiązkowe” i każdy może zadecydować sam, czy się przyłącza czy nie, ale ostatnio stały się bardzo popularnym sposobem na utrzymywanie kontaktów i komunikację ze światem. Mają plusy i minusy, ale jak zwykle zasada umiaru może okazać się rozwiązaniem: byle nie za dużo, a wszystko będzie dobrze. Na pewno?
Komu są potrzebne?
Przeciętny użytkownik portalu społecznościowego używa go do prywatnych kontaktów ze znajomymi i przyjaciółmi – dzieli się zdjęciami z wakacji i wrażeniami ze spędzania czasu wolnego. Jest to źródło informacji o tym, co dzieje się wokół, na jakie imprezy warto się wybrać i gdzie najlepiej np. pojeździć na koniach. Użytkownicy mogą publikować opisy, zdjęcia, blogi i filmy. Związanie się z portalem określonej społeczności to swego rodzaju samookreślenie. Mówię: „jestem na facebooku, tak wyglądam, mam tylu a tylu znajomych, interesuję się tym, byłem tu i właśnie kupiłem to – patrzcie i podziwiajcie”.
Nie wszyscy jednak czytają regulaminy i tak na przykład każdy użytkownik np. naszej-klasy podpisuje: „Oświadczam, że zostałem/am poinformowany/a o prawie dostępu do treści moich danych oraz ich poprawiania (...)”. Obecnie właścicielem portalu, a więc i naszych danych osobowych, jest estońska firma Forticom, która zakupiła 70 % akcji portalu nasza-klasa.pl. Jej głównymi udziałowcami jest rosyjski fundusz Digital Sky Technologies oraz Tiger Global. Dziennik Internautów informuje, że nawet jeśli usuniesz swoje konto z naszej klasy, to Twoje dane pozostają w serwisie...
Chcesz mieć swój?
Wbrew pozorom założenie „społecznościówki” wcale nie jest trudnym zadaniem. Dzięki www.socialengine.net każdy może założyć sobie swój własny portal społecznościowy, a dobry pomysł – może w przyszłości przynieść spory zarobek. Jak spory? Facebook, który na dzień dzisiejszy ma ok. 200 milionów aktywnych użytkowników, został wyceniony przez Microsoft na 15 miliardów dolarów. A zaczęło się tak banalnie – student psychologii na Harwardzie i programista Mark Zuckerberg (ur. 1984 r.!) stworzył internetowy ranking popularności studentów uczelni, który rozrósł się w bardzo dużym tempie. Pomysł oceniania czyichś zdjęć pokazał zapotrzebowanie na tego typu portal, ale zdjęcia pochodziły z akademickiej bazy danych, co władze uczelni uznały za naruszenie prywatności tych osób i portal zamknięto. Popularność „facemash” była przyczynkiem do zbudowania czegoś większego.
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...