04/01/2010 09:51:52
Odbił się... leciał i leciał ... i nagle sobie przypomniał: - Na psa urok, jutro obowiązkowo będę musiał wpierdzielać ten słony i wędzony boczek, bo Mój Pan tak to sobie wymyślił, że ja to lubię... Jak zwykle ze dwa kilo tego przytarga – fuj! - Na samo widmo kulinarnych "łakoci" zmienił trajektorię lotu i chwile później miękko wylądował.
Dwoma skokami dopadł miski, powąchał i sierść mu się z ukontentowania zmierzchwiła. Lekko podgnita głowa tuńczyka przytarganego z zaprzyjaźnionego śmietnika apetycznie pachniała.
Z ukontentowania zamruczał tak, jakby to jego Własny Pan do miski włożył. Machnął łapą i z zadowoleniem zaczął się bawić kuleczką - drugie zaś oko ciągle z zazdrosnym wyrzutem ze łba spoglądało...
Językiem jeszcze sprawdził, czy cos może w tych smacznych szczelinkach się kryje i ponownie ruszył w drogę, przy okazji zatrzymując się przy ulubionej paprotce Swojego Pana. Cos tam obgryzł, ze dwa cale listki zjadł, ziemie wokół do przewietrzenia się rozrzucił i z pełnym brzuchem oraz poczuciem dobrze spełnionego obowiązku na kocia ścieżkę wyruszył...
Oto Fredek
Sobota: Obudziwszy się Fredek przeciągnął swoje czarne futro, szybko umył nogi i szyję. Nagle zamarł - To juz dzisiaj! A tak było fajnie. Cisza, spokój...
Przed oczami stanęły mu obrazy, myśli i skojarzenia. – Cholera! - momentalnie posmutniał - To naprawdę juz dzisiaj. Znowu będę musiał spać w łóżku, a nie jak każdy szanujący się kot, na łóżku - to jeszcze nie jest najgorsze, raz w tygodniu nawet mysz uda się zobaczyć jednak ile z tym kotłowaniny - jak tutaj spać, no jak?
Albo inne pomysły Mojego Pana. Nie wiem skąd on to sobie wymyślił, ze gapiąc się w monitor mam mu na płucach wisieć i ten cały parujący z niego dym wdychać. Na Myszkę Miki, to jest skandal!
Żeby mu to jeszcze pomagało, jednak ja nawet wisząc na szyi widzę, że to wszystko mu jakoś bokiem wychodzi i mój ogon śmierdzi później jakby mi ktoś go podpalił. Ciekawe, kiedy wpadnie na pomysł aby mnie wokół pasa obwiązywać.
- Ach, a to jeszcze - na samo wspomnienie skurczył się w sobie - Skąd w tym ludzkim łbie Mojego Pana, jak do głowy mu przyszło, że jak zobaczę walizkę, to to lubię? Postawi jakieś śmierdzące pudlo, wiec z ciekawości zaglądam, co tam zdechło - ludzie naprawdę bywają dziwni... A ile sobie potrafią dopowiedzieć ...
Nooo, albo choćby te zdjęcia. Pieprznie fleszem po ślipiach, ja ze strachu się mało na zakrętach do kuwety nie wyrabiam, a on mnie później bohaterem nazywa ...
Krfa kocia mać!
Sobota wieczór: Już są ... Sąsiedzie pomoccyyyy ... Nic to, trzeba być twardym.
Oooo, walizkę postawili, może się znowu gdzieś wybierają ...
Skąd się wziął kot Fredek? Sprawdź na naszym forum
autor opowiadania: ironiqus, użytkownik forum MojaWyspa.co.uk
autor zdjęcia i właściciel kota: werdew, użytkownik forum MojaWYspa.co.uk
15 styczeń '10
sebabar napisał:
Konto zablokowane | profil | IP logowane
Skup zlomu i metali scrap metal ...
07738821271NAJWIĘKSZY W LONDYNIESKUP METALI KOLOROWYCHPŁACIM...
Skup metali kolorowych 0773882127...
Skup metali kolorowych i stali.Działamy na terenie całego Lo...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...