23/12/2009 10:53:10
- Co prawda większość lotnisk w Wielkiej Brytanii już się odetkała, ale nie da się zrobić nic, żeby samolotów lub lotów przybyło - relacjonuje brytyjski korespondent TVN24 Maciej Woroch.
Linie lotnicze upychają samoloty do ostatnich miejsc, ale nie da się tak szybko rozładować tłoku, który powstał w ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin - czytamy w serwisie tvn24.pl. Dlatego, jak podaje Sky News, samoloty odlatujące ze szkockich lotnisk (Glasgow, Edynbyrg i Aberdeen) mogą być opóźnione o wiele godzin, a loty mogą zostać odwołane. Podobnie jest w Anglii, szczególnie na lotniskach Heathrow i w Manchesterze oraz Gatwick i Luton.
Spóźnią się samoloty easyJet, które odwołały kilkadziesiąt lotów z londyńskich Gatwick, Stansted, Luton, a także z Manchesteru.
Jak mówi korespondent TVN24 Tomasz Woroch, część pasażerów z lotniska Luton przebookowała bilety, ale dopiero na styczeń. Oznacza to koczowanie na lotnisku i rozłąkę z najbliższymi. Największe szanse na powrót mają ci, którzy wykupili bilety na środę. Podróżni, którym przepadły wczorajsze i przedwczorajsze loty mogą liczyć tylko na łut szczęścia.
Jedynie British Airways zapewniają, że większość ich lotów działa już normalnie.
tvn24.pl
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...