MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

20/12/2009 09:15:37

Organiczne pranie mózgu? Naturalnie!

Wybuchła bomba organiczna. Z badań nad “organic food” wynika, że żywność organiczna nie różni się niczym od tej nie-organicznej. Wartość odżywcza – ta sama, dodatkowe właściwości zdrowotne – żadne.

 

Wśród powodów, dla których kupujemy “organic food” przeważa wszechobecne wśród konsumentów pragnienie zdrowego życia i takiegoż żywienia. Wielu konsumentów inwestuje (ceny bowiem nie są najniższe…) w “organic food” wierząc, że jest ono bardziej odżywcze, a przez to zdrowsze, niż żywność produkowana z użyciem “doprawiaczy”. Naturalne czyli zdrowe…

 

 

 

Miliony funtów wydano na badania, kampanie i reklamy zachwalające zalety produktów organicznych, w szczególności wysoką zawartość antyoksydantów, chroniącą przed chorobami serca oraz rakiem.


Z resztą, jak inaczej mają myśleć konsumenci, skoro zewsząd są atakowani informacjami na temat tego, jak zdrowe i dobre dla nich oraz dla środowiska jest “organic food”. Przykładem są twierdzenia “dowodzące” tego, że organiczne owoce i warzywa zawierają o 40% więcej antyoksydantów niż ich “normalne” odpowiedniki, że organiczne mleko zawiera go aż o 90% więcej, że spożywanie organicznej żywności ma tak dobroczynne działanie, jak spożywanie codziennie dodatkowej porcji owoców i warzyw. A że problem otyłości wśród społeczeństwa (oraz innych chorób wynikających z “przeżarcia”) jest coraz większy, coraz więcej z nas chce być “super-zdrowym”. I koło się zamyka.


Produkcja “organic” to m.in: ściśle ograniczona możliwość używania sztucznych odżywek i pestycydów, troska o dobro zwierząt hodowlanych oraz jakość ziemi uprawnej i zakaz korzystania z produktów modyfikowanych genetycznie lub ich pochodnych.


Nie mówi się o tym, że poziom wartości odżywczej w produkcie zależy od różnych rzeczy – świeżości produktu, warunków, w jakich jest on przechowywany, sposobu gotowania, jakości ziemi uprawnej, jakości plonu, warunków pogodowych, od tego, jak karmione są zwierzęta itd…Sama nalepka “organic” nie jest zatem gwarancją wysokiej właściwości odżywczej produktu.


Co więcej, wszystkie produkty – niezależnie od tego czy są “organic” czy nie, muszą sprostać określonym wymogom dotyczącym jakości i bezpieczeństwa spożycia. W przypadku żywności produkowanej masowo, dopuszczalny poziom pestycydów i substancji chemicznych musi być w granicach wyznaczonych przez prawo, a każdy produkt zanim trafi na rynek, jest rygorystycznie sprawdzany.


Produkty “organic” muszą zawierać min. 95% składników organicznych. A 95% to nie sto procent…


Zgodnie z regulacjami Unii Europejskiej, każdy produkt sprzedawany jako “organic” musi zostać wyprodukowany zgodnie z przepisami dotyczącymi produkcji organicznej. Każdy z producentów produktów “organic” podlega nadzorowi i inspekcji ze strony specjalnych organizacji (w UK – DEFRA), które z koleji mają gwarantować jakość produkcji.
I co z tego?

Autor: Anna Nowak
Źródło: Dziennik Polski

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 8)

agniesno

19 komentarzy

27 grudzień '09

agniesno napisał:

Zgadzam sie,ze smak organic food jest lepszy,choc to nie to samo,co wazywa z wlasnego ogrodka.wedlug mnie warzywa z Mrks and Spencer smakuja o niebo lepiej,niz te z Tesco,sprowadzane z Holandii.

profil | IP logowane

monkapaul

122 komentarze

26 grudzień '09

monkapaul napisała:

Kilka interesujacych stron do przeczytania:
www.kodeks-a-zdrowie.pl -szczerze polecam.Duzo na You Tube...
Prosze jeszcze znalezc inforamcje na ;
www.codexalimentarius.net -z pewnoscia otworzy oczy na to znajwiecej naszych pieniedzy idzie do wlascicieli supermarketow a nie do kieszeni rolnikow.
Nie uwierze ze nie potraficie rozpoznac holenderskiego pomidora ze szklarni pochodzacego ze zmodyfikowanych ziaren wyprodukowanych w laboratoriach?
Ja szczerze mowiac uwielbiam pomidory od mamy z ogrodka ,a ziemniaki podsypywane krowim gownem a nie jakimis toksynami w torfach...
Pranie mozgu robi nam azda lub tesko wciskajac ze ich produkty sa najzdrowsze!!!
Ludzie staja sie coraz glupsi i mniej odwazni by powiedziec nie "papce z telewizji"...
Zycze milej lektury...

profil | IP logowane

Rrrr

15 komentarzy

20 grudzień '09

Rrrr napisała:

stary artykul...
a w organicznej zywnosci wcale nie chodzi o to zeby miala wyzsza wartosc odzywcza. autorowi oryginalnego artykulu (powyzszy to tylko tlumaczenie) przydaloby sie "pranie" mozgu ;-)

profil | IP logowane

Cowboy

3603 komentarze

20 grudzień '09

Cowboy napisał:

Niech lepiej napisza o bombie organicznej wspomaganej chemicznie np z Kolumbii.
Ktora to jest najdrozszym "warzywem".
Zakladam ze nie ma problemu.
A te fascynujace tematy organic czy nie organic zostawmy .

profil | IP logowane

krunschwitz

528 komentarzy

20 grudzień '09

krunschwitz napisał:

Słowo organic jest zwyczajnie modne.To nic nowego,że produkty tzw."organic" nie różnią się niczym od tzw."nie organic" NICZYM z wyjątkiem ceny.
A jak mówi stare przysłowie pszczół:
"Jak nie widać różnicy to po co przepłacać???"
To kolejna metoda na wyrwanie większej kasy z portfeli naiwniaków.

profil | IP logowane

Leonka

163 komentarze

20 grudzień '09

Leonka napisała:

Coz - chodzi nie o to co jest w zywnosci a czego nie ma... W organic food - mniej sztucznych dodatkow, poprawiaczy i chemii... - no i smak jest lepszy choc moze wartosci odzywcze te same.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska