Wkrótce wyroki za pobicie w Aberdeen

Do zdarzenia doszło w połowie lipca. Jarosław Janeczek został zaatakowany przy Alexandra Drive w Aberdeen około godz. 2 w nocy. Polak został brutalnie pobity, w ciężkim stanie trafił do szpitala, przebył wielomiesięczne leczenie. Policja oraz władze miasta uznały, że atak miał podłoże rasistowskie – sprawcom postawiono zarzuty dokonania pobicia na tle narodowościowym.

Szybko w ręce policji wpadł jeden ze sprawców – 21-letni Keith Porter. Przed sądem odpowiada także jego kolega, 24-letni George Stewart. Dziś przed sądem w Glasgow obaj oskarżeni potwierdzili swój udział w zdarzeniu. Keith Porter przyznał się do próby zabójstwa, natomiast 24-latek do pobicia. Sędzia odłożył ogłoszenie wyroku na późniejszy termin. Jednocześnie oddalono też wątek pobicia na tle narodowościowym – podaje serwis BBC News.

Przeczytaj o pobiciu Polaka w Szkocji

Okazało się również, że Keith Portet pobił Polaka dwa dni po tym jak zakończył okres nadzoru kuratora po poprzednim pobiciu. Porter przed sądem tłumaczył, że zaatakował Polaka dlatego, że ten wcześniej kopał jego psa. Zaatakował 39-latka, gdy ten szedł do samochodu po klucze od domu. Początkowo Steward próbował odciągnąć kolegę od ofiary, ale potem razem z nim zaczął bić Polaka. – Wyglądało na to, że go zabiją – mówi prokurator Jonathan Brodie. – Jarosław Janeczek bez natychmiastowej pomocy chirurgicznej z pewnością by tego nie przeżył. Operacja trwała osiem godzin. To był strasznie brutalny atak na bezbronną osobę. Mężczyzna był bity pięściami, kopany, jego głowę uderzano drzwiami samochodu, bito go drewnianym kijem od mopa – wylicza prokurator.

Polak nadal leczy się po lipcowym zdarzeniu.

Małgorzata Jarek, MojaWyspa.co.uk

Tagi: pobicie, proces, oskarżenie

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: