22/11/2009 08:42:41
Policja uważa, że agencje są zarządzane centralnie, przez zorganizowaną grupę. Mundurowi dokonali kilku zatrzymań osób odpowiedzialnych za działanie tych przybytków. Podobno w planach było też blokowanie numerów telefonów komórkowych używanych przez agencje, jednak miało się temu sprzeciwić dowództwo Gardy. Dlaczego, do dziś nie wiadomo… Mundurowi przesłuchiwali też kobiety pracujące w agencjach, podejrzewając, że mogły zostać uprowadzone z kraju i zmuszane do nierządu. Żadna podobno nie potwierdziła, aby była zmuszana do świadczenia usług seksualnych. Niektóre miały udawać, że nie znają angielskiego, mimo że dobrze władały tym językiem. Za pierwszym razem podejrzane o prostytucję najczęściej są zwalnianie za kaucją. Alfonsom grozi pozbawienie wolności, jednak zasądzane kary są przeważnie łagodne.
Zdaniem policji, seks-biznes rozkwitł w Irlandii w ubiegłym roku i przeżywa obecnie złoty okres. Liczba agencji, podających się za salony masażu, podwoiła się od lata. Nawet pomimo tego, że nie ma sezonu, a wiele prostytutek z Europy Wschodniej wyjechało na zimę do ciepłych krajów, by tam polować na turystów.
Tragedia Qu Mei
W Irlandii, według ostatniego spisu ludności, żyje tylko 11 tys. Chińczyków. Jednak zdaniem specjalistów, może być ich tu nawet 100 tys. Przeważnie pracują oni nielegalnie, zostając na wyspie po tym, jak ich wizy studenckie utraciły ważność. Tak zapewne trafiła tu większość obecnych prostytutek. Jak znalazły się w burdelach - nie wiadomo. Policja podejrzewa, że część z nich może być zmuszana do sprzedawania się. W ubiegłym roku, w Belfaście, 22-letnia chińska prostytutka o imieniu Qu Mei Na została uduszona, kiedy zaczęła się domagać, aby ją uwolniono z burdelu. Sprawcą okazał się znany policji handlarz ludźmi, o pseudonimie „snakehaed” (głowa węża). Kobieta, która jako dziecko została porzucona przez rodziców; padła ofiarą chińskiej kultury wychowywania tylko jednego potomka. Dziewczynki były w tym kraju sprzedawane, porzucane, lub zabijane przez swoją rodzinę. Qu Mei Na pozostawiono w pociągu. Zaopiekowała się nią starsza para i wychowała jak własne dziecko. Na ulicy wylądowała po tym, jak zapłaciła handlarzom żywym towarem za przemycenie do Europy. Kobieta dała 30.000 euro za obietnicę znalezienia dobrze płatnej pracy w Irlandii.
Aneta Kubas, Polska Gazeta
24 listopad '09
filipinka4 napisała:
profil | IP logowane
24 listopad '09
smieszny_mis napisał:
profil | IP logowane
24 listopad '09
filipinka4 napisała:
profil | IP logowane
24 listopad '09
smieszny_mis napisał:
profil | IP logowane
24 listopad '09
smieszny_mis napisał:
profil | IP logowane
24 listopad '09
smieszny_mis napisał:
profil | IP logowane
24 listopad '09
smieszny_mis napisał:
profil | IP logowane
24 listopad '09
Anthrax napisał:
profil | IP logowane
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Skup zlomu i metali scrap metal ...
07738821271NAJWIĘKSZY W LONDYNIESKUP METALI KOLOROWYCHPŁACIM...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...