MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

13/11/2009 08:53:39

Więzy rodzinne na emigracji

Więzy rodzinne na emigracjiWszystko jest dobrze, dopóki jesteśmy zdrowi i zdrowi są nasi najbliżsi, którzy zostali w Polsce. Choroba rodziców może przestawić cały świat do góry nogami. Co robić – zostać czy wrócić?

Jednym z niewątpliwych minusów życia na emigracji jest fakt, że nasze rodziny, mam na myśli poprzednie pokolenie – rodziców i dziadków oraz linie boczne rodziny, czyli wujostwo i stryjeczni dziadkowie na przykład, zostali w kraju i widujemy ich rzadko lub prawie wcale.  Najgorzej rzecz się ma z rodzicami, których na początku traktujemy jako tych dorosłych, tych silniejszych, co lepiej sobie radzą, co wszystko  lepiej wiedzą i są raczej przewodnikami w życiu i nie polegają za bardzo na nas, czyli dzieciach.

 

 

 

 

Inna rzecz, że się jakoś tak dziwnie ze światem współczesnym podziało, że ludzie coraz więcej podróżują, przenoszą się z miejsca na miejsce, za pracą, lepszym życiem i zniknęły z powierzchni ziemi tak zwane domy wielopokoleniowe, gdzie żyją rodzice, dziadkowie i dzieci.  Poza tym coraz rzadziej traktujemy ludzi starszych jako autorytety, bo oni naszym zdaniem nie rozumieją otaczającego nas świata, komputerów, Internetu, wirtualnych przyjaźni, naszej gonitwy, męczą nas swoją konserwatywnością, namawianiem na niedzielne msze i opowieściami – a za moich czasów…


Rodziny Mostowiaków z „M jak Miłość” i Górków z „Barw szczęścia” zachwycają nas głównie dlatego, ze takich już prawie nie ma, ale tęsknimy za takim modelem rodziny, szczególnie tu, gdzie jesteśmy oderwani od korzeni, gdzie na próżno szukać ścieżek dzieciństwa.


Bywa tak, że od toksycznych rodziców uciekamy, wyjazd traktujemy jako szczęśliwe zrządzenie losu, okazję do odizolowania się kilometrami od mizeroty naszego życia rodzinnego lub nawet od tragicznej sytuacji rodzinnej w kraju (agresywny mąż, zgorzkniała złośliwa matka, ojciec hazardzista etc.)  Z rodzicami możemy się kłócić, z rodzicami możemy się przyjaźnić, ale dopóki się coś nie dzieje złego, do głowy nam nie przyjdzie myśl, że mogą pewnego dnia stać się od nas zależni, niedołężni, niesprawni, a my? - daleko, baaaardzo daleko.


 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 6)

krakn

1080 komentarzy

15 listopad '09

krakn napisał:

filipinka luz luz, to "przedruk" z "Gazety polskiej"
sory wierze ci na słowo nie czytałem bo takich nie czytam :)

profil | IP logowane

filipinka4

165 komentarzy

15 listopad '09

filipinka4 napisała:

Strasznie kiepski tekst. Fatalnie napisany i do tego jeszcze głupi.

Co to za cholerny kult rodzinności? Kogo obchodzi M jak Miłość? Jaki jest plus mieszkania razem na kupie w wielopokoleniowej rodzinie, oprócz działania na nerwy rodzeństwu?
Rany, gdybym mieszkała dalej z rodzicami to pewnie bym oszalała, a jeśli z dziadkami to palnęłabym sobie w łeb.
Nie wiedziałam, że MW to portal katolicki...

profil | IP logowane

Adacymru

789 komentarzy

13 listopad '09

Adacymru napisał:

"Za naszych czasow" wystarczylo powiedziec np jak grom z jasnego nieba, ale to jest staroswieckie pewnie powiedzenie....

profil | IP logowane

Cowboy

3603 komentarze

13 listopad '09

Cowboy napisał:

PONIZSZY CYTAT :

Wychodzisz na zewnątrz, oddychasz pełną piersią i jeb – masz jedną nieodebraną wiadomość.


PAANI KASIU - Z GAZETY PLSKIEJ (SIC!), POGRATULOWAC ELOKWENCJI

profil | IP logowane

galadriel

821 komentarz

13 listopad '09

galadriel napisała:

To jest chyba jasne ,ze na starosc to my sie opiekujemy rodzicami.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska