12/11/2009 12:24:28
Wstrząsem dla wszystkich wokół i jednocześnie powodem oskarżenia, był brak reakcji ze strony Justyny K. tuż po zajściu. Jak twierdzi, nie znalazła w sobie siły i przytomności umysłu, aby udać się od razu na komisariat w celu złożenia zeznań. Uciekła do domu… „To były sekundy… Nie zdawałam sobie sprawy z tego, co się dzieje w danej chwili. Aleks był wobec mnie uprzejmy. Znałam go niedługo, ale przecież poznając kogoś i dając mu kredyt zaufania, nie podejrzewamy nigdy, że mamy do czynienia z przestępcą”.
Justyna wiedziała, że chłopak pracuje w Irlandii od 4 lat. Miał dobrą opinię wśród znajomych, a ona polubiła go, ponieważ wydawał się miły i ciekawy. Błędem Justyny okazało się to, iż znalazła się w nieodpowiedniej sytuacji, w nieobliczalnym towarzystwie, o czym nie miała wcześniej pojęcia. „Słyszało się nieraz o sytuacjach, gdy mąż, kochający swoją rodzinę, nagle ją morduje, sam nie zdając sobie sprawy z pobudek.
Taka sytuacja jest czymś nienormalnym i nikt nie może przewidzieć, w jakich zdarzeniach przyjdzie mu brać udział. Ja nie wiedziałam, co robić. Byłam zszokowana i nie docierało do mnie, co się tak naprawdę stało. Nie wiem, dlaczego on to zrobił. Nikt nie wie, o czym myśli przestępca, popełniając zbrodnię”. Wielu ludzi zaczęło traktować Justynę jak przestępczynię.
Na forach internetowych ludzie bywali bezlitośni, obarczając winą również świadka. „Opinii było wiele. Jedni ludzie uważali, że powinnam była zostać aresztowana i ukarana, bo jestem winna w takim samym stopniu, jak oskarżony. Zarzucano mi współudział, ponieważ nie zadzwoniłam po karetkę i uciekłam z miejsca zdarzenia. Do ostatniego momentu nie docierało do mnie, co się stało. Minęło sporo czasu, nim zdałam sobie sprawę, że został zraniony człowiek. Jedyną myślą, którą pamiętam, było pytanie: co teraz będzie? Nie umiałam trzeźwo ocenić sytuacji”.
Wszyscy w pracy dowiedzieli się o tym, że jedna z pracownic jest zamieszana w sprawę. „Musiałam iść na przymusowy urlop. Irlandczycy zaczęli traktować mnie z dystansem i czułam na sobie ich oskarżycielskie spojrzenia. Wielu Polaków wyrażało o mnie najgorsze opinie. Bałam się wychodzić na ulicę. Moje dni były wypełnione płaczem z żalu nad losem zabitego, nad tym, czego świadkiem musiałam się stać. Płakałam, wyobrażając sobie najgorsze scenariusze. Zanim irlandzka Garda udowodniła, że jestem świadkiem, a nie przestępczynią, nieustannie grożono mi więzieniem. Kiedy słyszy się o sobie najgorsze opinie, ciężko jest wrócić do pracy z podniesioną głową. Bardzo ciężko jest odbudować zaufanie u ludzi. Już zawsze będzie nade mną wisieć piętno tej tragedii”. Justyna K., nie wiedząc, jak się zachować, popełniła błąd.
MD, Polska Gazeta
18 listopad '09
filipinka4 napisała:
profil | IP logowane
14 listopad '09
agniecha83 napisała:
profil | IP logowane
13 listopad '09
dresiarz_umyslow napisał:
profil | IP logowane
13 listopad '09
Superlover napisał:
Konto zablokowane | profil | IP logowane
12 listopad '09
agniecha83 napisała:
profil | IP logowane
12 listopad '09
dresiarz_umyslow napisał:
profil | IP logowane
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...