26/10/2009 11:32:22
Nie będzie tu o mowy o dewiantach szukających ofiar, ani o paniach wystawiających się na sprzedaż. Będzie mowa o przeciętniakach. Setkach, tysiącach zwykłych śmiertelników, nie wykazujących się ani mniejszym, ani większym libido i preferujących zachowania seksualne mieszczące się w ogólnie przyjętych kryteriach normalności. Zwykłych szarakach, którzy do niedawna świat rozpasanego seksu poznawali z biografii rockowych gwiazd i aktorów filmowych. Do niedawna…
Anna, lat 33, specjalistka do spraw przetargów w firmie państwowej:
- Mój mąż jest pierwszą i jedyną miłością mojego życia. Absolutna monogamia była dla mnie oczywistością, od kiedy go poznałam – a miałam wtedy 17 lat. Mamy dwójkę dzieci. Od niedawna dom na przedmieściach. Stabilną pracę. I udany seks. Wszystko, czego trzeba do szczęścia.
Krzysztofa zaczepiłam sama za pośrednictwem komunikatora gg jakieś 6 lat temu. Mieszkał w miejscowości, w której poznaliśmy się z mężem. Kilkaset kilometrów stąd. Niemal od razu mnie zaintrygował. Dowcipny, inteligentny, oczytany, ciekaw świata… Ze swoją przeciętnością czułam się przy nim trochę kurą domową, ale on nigdy nie okazywał wyższości. Tematy erotyczne pojawiły się jakby znikąd. Wraz z nim pożądanie. Na odległość. W małżeństwie nie brakowało i nie brakuje mi niczego. Ale teraz chciałam jeszcze jednego. Krzysztofa. Chyba nawet bardziej ja niż on. Przestraszył się tego. Nie chciał ryzykować swego małżeństwa, obawiał się mojego zaangażowania emocjonalnego. Urwało się.
Niedawno odnowiliśmy kontakt. Jeden wieczór przegadany, a właściwie „przepisany” na ekranie i stało się jasne, że w kwestii naszego pragnienia nic się nie zmieniło. Dał do zrozumienia, że wkrótce będzie blisko mojego miasta w delegacji. Zrozumiałam.
Tego dnia „wypadło mi” szkolenie. 3 godziny jazdy samochodem. Strach i ekscytacja. Jedno spojrzenie na jego twarz – znaną mi przecież ze zdjęć – a już wiedziałam, że on czuje to samo.
Kochaliśmy się tak, jakbyśmy robili to od lat. Z wprawą wytrawnych kochanków i z namiętnością nastolatków. Po czym wróciliśmy każde do swego życia. Bez oczekiwań, bez żalu, może z odrobiną tęsknoty.
Nie żałuję. Ani jednej chwili.
26 październik '09
galadriel napisała:
profil | IP logowane
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Skup zlomu i metali scrap metal ...
07738821271NAJWIĘKSZY W LONDYNIESKUP METALI KOLOROWYCHPŁACIM...