21/10/2009 06:37:00
Tajemnicza Lottie
Zgodzono się, że należy zachować jak najwięcej z „kubusiowego klimatu”, który był źródłem sukcesu książki. Zachowany został czas akcji, wszystkie postacie, sposób narracji. - Od razu odrzuciliśmy pomysły o unowocześnianiu czegokolwiek na siłę. Kubuś nie będzie jeździł na motocyklu, ani latał rakietą. Również w prowadzeniu nowej postaci towarzyszyła drobiazgowa analiza – wyjawia Peter Janson-Smith. Do tego stopnia, że poważni powiernicy, bardzo długo i poważnie debatowali nad imieniem nowej bohaterki – wydry. Padały najróżniejsze propozycje – Charlotte, Otylia. Imię Lottie zaproponował właśnie pan Peter i... tak zostało.
Dla odrobiny zdrowej sensacji, pojawienie się nowej postaci niemal do końca utrzymywano w tajemnicy. Także fabuła była skrupulatnie analizowana pod względem merytorycznym oraz... pedagogicznym. Autoryzowana kontynuacja musiała być perfekcyjna.
Wykonanie ilustracji, w stylu Ernesta Sheparda, powierzono ostatecznie Markowi Burgessowi – artysty pracującego już nad postaciami z Kubusia Puchatka. Również jego koncepcja znalazła uznanie szacownego gremium powierników, a także... wnuczki Sheparda.
Ocenią... dzieci (rodzice oraz dziadkowie)
Książkę „Powrót do Stumilowego Lasu” zaprezentowano oficjalnie na początku
października. Obecnie trafia do księgarń w Wielkiej Brytanii oraz USA. Kolejne pół miliona anglojęzycznej wersji jest w druku. Polski przekład ma się ukazać przed Dniem Dziecka, w maju 2010 roku. Szkoda, że nie na najbliższe Boże Narodzenie. Na Wyspach książka będzie najpewniej najpopularniejszym Technicznie byłoby to chyba możliwe. Wypada mieć nadzieję, iż do oficjalnej polskiej premiery nie pojawią się pirackie wydania książkowe albo nielegalne tłumaczenia w internecie.
Czy nowe przygody Kubusia dorównają popularnością oryginałowi? Doświadczony w sprawach wydawniczych Peter Janson-Smith jest ostrożny w prognozach: - Z pewnością, jako powiernicy zrobiliśmy co w naszej mocy, żeby ta książka znalazła uznanie wśród czytelników. Na wysokości zadania stanęli również autorzy tekstu oraz ilustracji. Jeśli ktoś lubił Kubusia Puchatka z opowiadań Milnego, to z pewnością polubi także „misia o małym rozumku” z opowiadań Davida Benedictusa uważa Peter Janson-Smith. Czas pokaże, które z nowych powiedzonek Kubusia i jego przyjaciół zagoszczą w potocznym języku.
Jakkolwiek, z reguły kontynuacje (nawet te bardzo udane) z trudem ścigają się ze swoimi pierwowzorami, to niczego nie można przesądzać. Tym bardziej, że po tę książkę sięgną z pewnością zarówno dzieci, jak i ich rodzice i dziadkowie. I niewątpliwie, bez względu na wiek, czytać ją będą... oczami dziecka. A dzieci, to krytycy bardzo surowi, ale też wyjątkowo sprawiedliwi.
Robert Małolepszy, Tygodnik Polski
22 październik '09
EFKAKONEFKA33 napisał:
profil | IP logowane
22 październik '09
elmik25 napisał:
profil | IP logowane
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...