14/10/2009 15:29:06
Polska ekscytuje się właśnie aferami wykrytymi przez Centralne Biuro Antykorupcyjne – przede wszystkim tzw. aferą hazardową. Ta przyćmiła natomiast równie świeżutką aferę z udziałem Weroniki Pazury – też szło o załatwienie.
O tym, że Polska załatwianiem stoi wiedzą nawet przedszkolaki. Od dawna jednak jest umówione, że się mówi. Gdy natomiast sprawa się rypnie ludzie – wydawać by się mogło – poważeni, zachowują się jak dzieci. Tak jest teraz, tak było również przed dwoma laty, gdy zatrzymano za korupcję posłankę PO (szwindle z działką na Helu, sugestie wpływów w prywatyzacje szpitali). Wówczas zainteresowana ze łzami w oczach tłumaczyła, że agent CBA zauroczył ją i dlatego poszła w ramiona... korupcji.
W przypadku pani Pazury wychodzi nieomal na to, że nawet, gdyby chciała odwalić jakąś lewiznę, to nie miała jak. Przecież chodziło o publiczną licytację Wydawnictw Naukowo-Technicznych, skądinąd bankruta, posiadającego jednak atrakcyjną nieruchomość w centrum stolicy. Lecz nieruchomość w kiepskim stanie i zabytkowa – bez zgody konserwatora nie można nawet dziury w dachu załatać. Krótko mówiąc; psu na budę jakaś protekcja, bo każdy sobie może kupić ruinę, jak chce kłopot na zdrową głowę. Tyle tylko, że już widziano nie takie transparentne (to jakże modne słowo oznacza, że niby coś jest przejrzyste) przetargi, które wygrywali ci, którzy mieli wygrać. I niejedna mało atrakcyjna lokalizacja, stała się atrakcyjniejsza o kilka milionów za sprawą jednego podpisu. Ma się rozumieć złożonego zgodnie z literą prawa oraz w najlepiej pojętym interesie społecznym. A wszelkie insynuacje co do innych motywów prezydenta miasta albo burmistrza, lub podległych mu urzędników, to tylko szukanie taniej sensacji, albo brudna polityczna gra.
Ustawianie ustawy
Nic innego nie słyszymy przy aferze z ustawą hazardową. Ot, Miro, Zbyszek i ktoś tam jeszcze, palnęli na odczepnego kumplom „załatwi się”, bo przecież głupio tak powiedzieć: „spadaj na drzewo”. Ale niczego załatwiać nie chcieli, a nawet gdyby chcieli to nie mogli – bo co ma do gadania pierwszy lepszy minister sportu albo jakiś szef największego w Sejmie klubu parlamentarnego – jak tłumaczą umoczonych ich partyjni koledzy. Minister nawet sam nie załatwiał posady córce kumpla, tylko kazał kopnąć się szefowi swojego gabinetu politycznego. W końcu na tym polega polityka.
Już było załatwione na 90 procent – korzystne rozwiązanie ustawowe dla właścicieli kasyn gry (wiadomo - ledwie wiążą koniec z końcem, stale dokładają do interesu) i dla dziecka kolegi jakaś normalne praca się kroiła, a tu dranie założyli podsłuchy i jeszcze przeciek dali do prasy, żeby do reszty pogrążyć Mira, Zbyszka, a może nawet Donka. Choć o Donku w stenogramach mowy nie ma. Teraz spece od public relations, znaczy robienia ludziom wody z mózgu, muszą całą harówę zaczynać od początku. I to w sam raz, gdy blisko 40 procent społeczeństwa uwierzyło, że pan premier rozpoczyna posiedzenie rządu od przepytywania każdego z ministrów, co dziś zamierza dobrego zrobić dla naszej biednej ojczyzny.
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
przytulne studio kawalerka z włas...
Do wynajęcia wyjątkowe studio z pełnym wyposażeniem, które ł...
Skup zlomu i metali scrap metal ...
07738821271NAJWIĘKSZY W LONDYNIESKUP METALI KOLOROWYCHPŁACIM...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Ladne studio kawalerka wlasne pat...
Studio jest nieduże idealne dla 1 osoby, świeżo po remoncie ...
przytulne studio kawalerka z włas...
Do wynajęcia wyjątkowe studio z pełnym wyposażeniem, które ł...