MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

06/10/2009 08:41:43

Jak Konserwatyści pozyskują elektorat

Jak Konserwatyści pozyskują elektorat - Gdy oddawaliśmy władzę Partii Pracy brytyjska gospodarka była w najlepszym stanie od końca ostatniej wojny. Dziś jest w najgorszym stanie od wojny, a żadnej wojny na naszym terytorium w tym czasie nie było – przekonuje Torys Duncan Smith.

Wybory coraz bliżej, więc i politycy jakby trochę bliżej elektoratu. Także ci znani i popularni, którzy swoją osobą promują ugrupowanie, jego program, a także lokalnych kandydatów do parlamentu. W tym też celu spotkał się, z liczącym ponad sto osób brytyjsko-polskim gremium, były lider Partii Konserwatywnej Iain Duncan Smith.


 

Należący do Rie i Jana Żylińskich klasycystyczny pałac, to już stałe miejsce spotkań członków i sympatyków torysów – Brytyjczyków oraz Polaków. Gość z humorem komplementował gospodarzy: - Sądziłem, że jadę na Ealing, a nie do Wersalu. Czasem zdarza mi się spotykać z wyborcami w living roomach domów i wtedy jest tak tłoczno, że niektórzy mdleją. Tutaj muszę niemal krzyczeć, żeby mnie słyszano na końcu sali – żartował. Wspomniał również o rodzinnych koneksjach z Polską. Nie były one co prawda bezpośrednie, ale jego matka tańczyła w brytyjsko-polskim balecie. W czasie jednego z występów zobaczył ją późniejszy mąż i ojciec Iaina – wówczas oficer Royal Navy.


Duncan Smith przedstawił również i udzielił poparcia Angie Bray – kandydatce Konserwatystów  do Parlamentu z Ealingu. Spotkanie uświetnił udział wielu osób z polskiego i międzynarodowego towarzystwa, wśród którego znaleźli się prezydent torysów na Ealingu David Haythorn oraz przewodniczący partii w tym okręgu Glenn Murphy.

Zmarnowane lata


Mówiąc o zbliżających się wyborach Duncan Smith żartował, iż Gordon Brown tak się uczepił władzy, że trzeba go będzie siłą wywozić z 10 Downing Street. Na rządach laburzystów, polityk nie pozostawił jednak suchej nitki obarczając odpowiedzialnością za załamanie gospodarki. - Dziś jesteśmy bankrutami – stwierdził. - Gdy oddawaliśmy władzę Partii Pracy brytyjska gospodarka była w najlepszym stanie od końca ostatniej wojny. Dziś jest w najgorszym stanie od wojny, a żadnej wojny na naszym terytorium w tym czasie nie było – oświadczył. Jego zdaniem przed 12 laty, bo tyle czasu jest przy władzy Partia Pracy, przybywało miejsc pracy, w Wielka Brytania była wzorem dla innych krajów. Dziś trzeba wszystko odbudowywać od nowa.

System i jego ofiary


Zajmując się wcześniej polityką społeczną, na niej także skoncentrował krytykę obecnych rządów. Wskazał, że blisko 30 procent budżetu idzie na różnego rodzaju świadczenia, ale w dużej części te pieniądze są marnotrawione. Zdaniem polityka, system zasiłków jest beznadziejny – skomplikowany, często wewnętrznie niespójny. Tym samym zachęcający do nadużyć, a polityka fiskalna zniechęca do podejmowania pracy. Są rodziny trzypokoleniowe, gdzie nikt nie ma zatrudnienia i nie płaci podatków.

- To są ofiary tego systemu. Ludzie uzależnieni przez laburzystowskie rządy od opieki społecznej, a skutecznie zniechęcani do rozwoju oraz poprawy swego losu własnymi rękami – przekonuje Duncan Smith. Na poczekaniu wylicza „zyski” z pracy: jeśli ktoś podejmie zatrudnienie na 25 godzin tygodniowo za najniższą stawkę, to jego wynagrodzenie, po potrąceniach, wyniesie ok. 80 do 90 funtów. W takiej sytuacji, zasiłek wydaje się znacznie bardziej atrakcyjny.


Polityk jest zdania, iż należy przywrócić stan w którym z opieki społecznej będą korzystać naprawdę potrzebujący, a pozostałym stworzyć warunki, aby mogli godnie żyć za samodzielnie zarobione pieniądze. Żyć zresztą na znacznie wyższym poziomie, niż z benefitów.

Wiele do naprawienia


Choć sondaże dają wyraźną przewagę torysom i zapewne po majowych wyborach, to ekipa Davida Camerona będzie sprawowała na Wyspach władzę, gość pałacu Żylińskich apelował o włącznie się w realizację programu Konserwatystów. Jak podkreślał, to jedyna szansa aby Wielka Brytania odzyskała pełną świetność i była wzorem dla innych, choć nie da się tego dokonać z dnia na dzień. Jest wiele do naprawienia, ale warto. - Bo jest to wspaniały kraj, tu mieszkają wspaniali ludzie. Kocham ten kraj – zakończył emocjonalnie.


Po tym wystąpieniu był czas na rozmowy z uczestnikami spotkania. Wyrażano nadzieję, iż po wygranej ekipy Camerona dojdzie do wielu oczekiwanych zmian. Kilka  osób wyrażało życzenie, aby było jak za czasów... premier Margaret Thatcher.  

Robert Małolepszy, Tygodnik Polski

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska