MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

02/10/2009 07:20:20

Irlandia: referendum w sprawie traktatu

Irlandia: referendum w sprawie traktatuPonad 3 miliony irlandzkich wyborców zdecyduje w piątek 2 października o losie Traktatu Reformującego UE, potocznie zwanego Traktatem z Lizbony, po raz drugi głosując w referendum w sprawie jego ratyfikacji. Stawka jest wysoka, bo trzecie referendum nie wchodzi w grę, a wynik obecnego pozostaje niepewny.

Głosowanie rozpoczęło się o godz. 7 rano czasu lokalnego (8 - polskiego) i potrwa do godziny 22 (23 czasu polskiego). Nie zapowiedziano exit polls, czyli sondaży z lokali wyborczych. Na wynik trzeba będzie poczekać do soboty, prawdopodobnie do około południa. Liczenie głosów z całego kraju rozpocznie się tego dnia o godz. 9 rano (10 czasu polskiego) w Dublińskim Zamku (Dublin Castle).



 

"Irlandczycy idą do lokali wyborczych, by podjąć jedną z najważniejszych decyzji w naszej ostatniej historii politycznej. Musimy w piątek dokonać jasnego wyboru: albo pójdziemy naprzód z Europą, albo wybierzemy nieznaną i niepewną drogę" - powiedział w ostatnim wystąpieniu przed cisza wyborczą w środę premier Irlandii Brian Cowen. "Nie będzie trzeciej Lizbony (trzeciego referendum). To wykluczone" - zapewnił.

Skrajnie niepopularny premier, któremu sondaże dają zaledwie kilkunastoprocentowe poparcie, do ostatniej chwili apelował do rodaków, by głosowali nie w sprawie oceny rządu, ale przyszłości Europy. Poparł go irlandzki biznes, hojnie finansując kampanię na +tak+. Głosowanie odbywa się w atmosferze ogromnej niepewności co do wyniku.

Ostatnie dostępne sondaże sprzed tygodnia dawały 55-procentową przewagę zwolennikom Traktatu z Lizbony. O wyniku mogą przesądzić jednak niezdecydowani, których liczbę szacowano na blisko 20 proc.

Referendum będzie ważne bez względu na frekwencję.


Nastroje na ulicach Dublina były w ostatnich dniach mniej jednoznaczne. Kilka tysięcy ludzi, w tym bezrobotni, których liczba wzrosła trzykrotnie od 2007 roku, demonstrowało w środę przeciwko rządowi, który w odpowiedzi na historyczną recesję zapowiedział cięcia budżetowe (m.in. na usługi publiczne, w tym bożonarodzeniowe premie dla bezrobotnych), podwyżki podatków i kolejną 54-miliardową pomoc dla banków na wykupienie toksycznych aktywów.

"Niech dadzą te pieniądze nam, a nie bankom" - mówi 21-letnia Vanesa i zapewnia, że ponownie zagłosuje przeciw Lizbonie, jak i rządowi, który nie uszanował poprzedniego rezultatu.

Irlandia - jedyny kraj wśród 27 państw UE, w którym konstytucja wymaga przeprowadzenia referendum w sprawie nowego unijnego traktatu - zgodziła się pod presją partnerów z UE na ponowne głosowanie. Irlandczycy odrzucili bowiem Traktat z Lizbony, będący już drugą - po porażce eurokonstytucji - próbą zreformowania instytucji rozszerzonej UE.

Inne kraje członkowskie wybrały - z powodzeniem - drogę ratyfikacji parlamentarnej. Jeśli Irlandczycy powiedzą tak, wejście w życie dokumentu będzie już tylko zależało od podpisów prezydentów Czech i Polski, gdzie parlamenty narodowe już ratyfikowały Traktat z Lizbony.

18 miesięcy temu, w pierwszym referendum 12 czerwca 2008 roku przeciwnicy Traktatu z Lizbony odrzucili go uzyskując 53,4 proc. głosów. W zamian za zgodę na drugie referendum, rząd w Dublinie uzyskał od partnerów w UE prawne gwarancje, których celem było obalenie podnoszonych w pierwszym referendum obaw. A mianowicie, że Traktat z Lizbony nie będzie wchodził w irlandzkie kompetencje dotyczące zakazu aborcji, neutralności kraju czy polityki podatkowej. Przede wszystkim jednak partnerzy obiecali, że w przypadku wejścia w życie Traktatu z Lizbony Irlandia utrzyma w Komisji Europejskiej swego komisarza, bo utrzymana zostanie zasada jeden kraj - jeden komisarz, wbrew planom zredukowania ich liczby.

Gwarancje uspokoiły część społeczeństwa - przyznają eksperci. Wskazują, że na zmianę postaw może też wpłynąć kryzys finansowy i gospodarczy, w którym pogrążył się "celtycki tygrys". Kryzys pokazał, że bez pomocy UE i przede wszystkim Europejskiego Banku Centralnego, który zasilił irlandzkie banki sumą 120 mld euro, Irlandia nie poradziłaby sobie. Wielu wyborców - jak oceniają eksperci - obawia się, że Irlandia może negatywnie odczuć "konfrontację z UE" i dlatego zamierzają poprzeć Traktat z Lizbony.

"Głosując tak, pomagacie Irlandii odbudować gospodarkę" - apelował w ostatnim przemówieniu premier Cowen. Pytanie, czy posłuchają go dotknięci kryzysem i oszczędnościową polityka rządu Irlandczycy.
PAP

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska