W bezczelny sposób dyskryminują Polaków

Parę dni temu Paweł Jurczyk pojechał z żoną i dziećmi nad jezioro. Jakie było jego zdziwienie, kiedy na tablicy z ogłoszeniami zobaczył informację w języku polskim. – Jako jedyne rzucało się bardzo w oczy, więc zatrzymałem samochód, wysiadłem i poszedłem przeczytać – opowiada Polak.

Treść ogłoszenia wzbudziła w nim mieszane uczucia. – Jesteśmy zbulwersowani – opowiada – Przecież wszystkie informacje, które są przeznaczone dla Polaków zawsze są tłumaczone z wersji anglojęzycznej. A tutaj nie było żadnych ogłoszeń o tej samej treści w innym języku, tylko ta jedna skierowana do Polaków – podkreśla.

Paweł Jurczyk mieszka w Wielkiej Brytanii już 5 lat, jego dzieci chodzą tutaj do szkoły. Polak tym bardziej czuje się dotknięty tym ogłoszeniem, ponieważ krzywdząco uogólnia wszystkich emigrantów znad Wisły. – Moim zdaniem ta informacja jest trochę bezczelna – podsumowuje Jurczyk – Odnosi się tylko do nas i fatalnie to wygląda.

Paweł Jurczyk zrobił kilka zdjęć tablicy ogłoszeniowej wraz z informacją i przesłał ją do redakcji MojejWyspy, za co serdecznie dziękujemy. Informacja, która znalazła się na tablicy jest ewidentnym naruszeniem jednego z ważniejszych dokumentów, Race Relations Act, który określa przejawy na tle dyskryminacji rasowej.

To nie pierwszy tego typu przypadek na Wyspach. W sierpniu br. pisaliśmy o tym, jak właściciel farmy rybnej Bill Evans z Field Farm w Launton (Oksfordshire) powiesił tablicę informacyjną w języku angielskim zakazującą połowów na jeziorze osobom z Europy Wschodniej.

kk, MojaWyspa.co.uk

Tagi: Polak na Wyspie, dyskryminacja, łowienie ryb

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: