MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

12/08/2003 18:55:08

Trzecia rocznica zatonięcia Kurska

W trzecią rocznicę zatonięcia rosyjskiego okrętu podwodnego Kursk rodziny 40 zmarłych marynarzy zapowiedziały wysłanie petycji do prokuratury z prośbą o wznowienie dochodzenia.
Ojciec jednego z marynarzy i prezes fundacji "Kursk" Władimir Mitiajew powiedział, że rodziny chcą po prostu wyjaśnienia wszystkich okoliczności tragedii. "Chcemy wiedzieć, kto jest winien. Nie jesteśmy żądni krwi. Ale osoba winna tragedii powinna zostać ukarana".

Okręt zatonął na Morzu Barentsa. Rosyjskie władze przez długi czas nie chciały podać przyczyn katastrofy. Politycy cały czas powracali do teorii, według której Kursk zatonął po zderzeniu z obcym okrętem. Na potwierdzenie tej tezy podawano, że kilka dni po tragedii Kurska do norweskiej stoczni remontowej wpłynął amerykański okręt podwodny.

Z kolei Amerykanie - powołując się na własne i norweskie stacje nasłuchowe - od początku informowali, że Kursk zatonął w wyniku dwóch potężnych wybuchów na pokładzie. Już wtedy sugerowano, że wybuchły torpedy.

Kursk brał udział w manewrach Floty Północnej, które miał być pokazem rosyjskiej siły. Dlatego dowództwo zdecydowało się wprowadzić tak duży okręt na płytkie wody Morza Barentsa - jednostka o długości ponad 150 metrów leży na głębokości 108 metrów). Po zakończeniu ćwiczeń jedyny rosyjski lotniskowiec i kilka innych dużych jednostek miało wpłynąć na wody Morza Śródziemnego, na którym niepodzielnie od lat dominują Amerykanie. I tym samym Rosja Władimira Putina - zwracają uwagę komentatorzy - miała wrócić na arenę wielkiej polityki.

Władze rosyjskie przez kilka dni utrzymywały w tajemnicy zatonięcie Kurska. Po jej ujawnieniu nadzorujący akcję ratowniczą wicepremier Ilja Klebanow wielokrotnie podawał sprzeczne informacje. Mówił m.in. że do Kurska podłączono agregaty prądotwórcze oraz, że do wnętrza okrętu jest tłoczone powietrze. W rzeczywistości nic takiego nie miało miejsca. Klebanow twierdził też, że nikt nie przeżył wypadku.

Po wejściu nurków na pokład okazało się, że katastrofę przeżyło 23 członków załogi. Przy ciele jednego z nich - kapitana Dmitrija Kalesnikowa - znaleziono list. "13.15. Cała załoga 6,7 i 8 przedziału przeszła do 9. Jest nas 23 osoby. Podjęliśmy taką decyzję po katastrofie. Nikt nie może wyjść na górę". Dalej na karteczce niewyraźnym pismem zapisano cyfry 13, 5 ... i słowa "piszę po omacku". Kilka dni później ujawniono kolejny fragment listu. "15.45. Za ciemno tu, żeby pisać, ale spróbuję po omacku. Nie ma już raczej szans. Jakieś 10-20 procent. Miejmy nadzieję, że chociaż ktoś to przeczyta. Oto listy obsady przedziałów, którzy znajdują się w dziewiątym i będą próbowali wyjść. Pozdrowienia dla wszystkich, nie wolno rozpaczać".
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska