Afera: 25-letnie zepsute mięso w pierogach

Reporterzy programu "Uwaga!" w TVN i dziennikarze szwedzkiego dziennika "Svenska Dagbladet" natrafili na trop międzynarodowej afery mięsnej. Ustalono, że do Polski sprowadzono niemal 200 ton szwedzkiego mięsa w puszkach, które zostało wyprodukowane na potrzeby wojska na początku lat 80-tych.

Jak trafiło do Polski? Rząd Szwecji postanowił sprzedać puszki z mięsem już w 1999 roku. Towar kupił szwedzki pośrednik. Przez kilka lat nie było chętnych na niepełnowartościowy towar. Jednak w 2007 r. Szwed dogadał się z Polakami, którzy zdecydowali się kupić 100 tys. puszek. Za pośrednictwem zarejestrowanej w Krakowie firmy do naszego kraju trafiło ponad 185 ton starego mięsa – czytamy w serwisie tvn24.pl.

Mięso było przetworzone metodą liofilizacji. Jednak jest ona skuteczna tylko wtedy, kiedy w mięsie nie ma tłuszczu, w przeciwnym razie liofizacja jest nieskuteczna. - Tłuszcz w tym produkcie jest kompletnie zepsuty. Jedząc to mięso można się zatruć – taką opinię wydali po przeprowadzonych badaniach naukowcy z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.
Niestety, w takiej formie konserwy trafiły jednak m.in. do sklepów, stołówek w przedszkolach, szkołach i domach starców.

kk, MojaWyspa.co.uk, tvn24.pl

Tagi: mięso, żywność, afera

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: