23/09/2009 06:43:37
Znałem niegdyś kilku myśliwych. Jeden z nich mówił mi, że gdyby nie dokarmiano zwierząt, to wiele z nich nie przetrwałoby zimy. Hm… odpowiadam, zapewne ma pan rację, ale… coś mi tu nie gra. Przecież chwalicie się, że zabijając (ups, przepraszam, pozyskując) zwierzęta ograniczacie ich populację. A z tego, co pan mówi wynika, że poradziłaby sobie z tym zwykła zima. Tak samo, jak radziła sobie tysiące lat. Więc co z tego, że część z nich by nie przetrwała? Tylko tyle, że nie mielibyście do czego sobie postrzelać?
Zenon Kruczyński, nawrócony myśliwy, który ma na sumieniu niejedno zwierzę, w swojej wstrząsającej książce „Farba znaczy krew” bez pardonu rozprawia się mitami tego środowiska. Jego zdaniem dokarmianie przynosi więcej szkody niż pożytku. Argumentacja jest banalnie prosta – przecież las zawsze żywił się sam. Naszym pradziadom, którzy sami przymierali głodem do głowy by nie przyszło, by nieść karmę do lasu! Nadwyżki żywności w Europie pojawiły się ok. 50 lat temu.
Bez dokarmiania i strzelania
Dziś zwierzętom są podsuwane kukurydza, kartofle, zboża, brukiew, kapusta, kalafiory, buraki – pożywienie sztuczne, którego nigdy w lesie nie było i nie powinno być. To prowadzi do rozregulowania ich naturalnych cyklów płodności. W rzeczywistości myśliwi tuczą zwierzynę, aby ją potem wystrzelać. „Jest tylko kwestią czasu, aby populacja zwierząt zaburzana z jednej strony poprzez zabijanie, z drugiej poprzez dokarmianie wróciła do naturalnego stanu.” – pisze autor. Nietrudno się domyślić, że myśliwym taki stan do niczego nie jest potrzebny…
Dzikie zwierzęta nikomu nie robią krzywdy. Uciekają przed człowiekiem. Nie musimy ich zabijać dla pożywienia, bo w dzisiejszych czasach nie jesteśmy głodni. Nie musimy regulować ich populacji, bo natura radzi sobie z tym znakomicie. Przecież na terenach, gdzie ludzka stopa nie postała od lat np. w okolicach Czernobyla, lub na linii demarkacyjnej pomiędzy Koreą Północną i Południową doszło do wspaniałego rozwoju przyrody. Bez dokarmiania i bez strzelania…
Dlaczego więc w rozwiniętej cywilizacji na taką skalę jest rozwinięty ten barbarzyński proceder obudowany obłudną ideologią? Jeden z moich dawnych znajomych - myśliwych (w dodatku leśnik) wyjaśnił to przynajmniej szczerze: „wie pan, ja za bardzo nie wierzę w regulowanie przyrody poprzez strzelanie do zwierząt. Ale kiedy uda mi się ustrzelić jelenia, to czuję w sobie taki pierwotny instynkt zdobywcy”. Odparłem: „ciekawe, co czuje jeleń?”
Nie odpowiedział. Tylko w jego oczach błysnęło zdziwienie, że góra mięsa do „pozyskania” zwana jeleniem może cokolwiek czuć.
Grzegorz Szczepański, Tygodnik Polski
23 wrzesień '09
pseudonimek napisał:
Konto zablokowane | profil | IP logowane
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...