MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

23/09/2009 06:43:37

Oni mogą legalnie zabijać

Oni mogą legalnie zabijać W samym centrum Europy bezkarnie grasuje żądna krwi armia, złożona z około stu tysięcy ludzi. Uzbrojonych po zęby w broń palną, zaopatrzonych w lunety, noktowizory, elektroniczne urządzenia do wabienia, gończe psy i uważających się za opiekunów stworzeń, które bezlitośnie mordują.

Armia ta nie prowadzi wojny, lecz wykonuje chłodne, bezlitosne egzekucje. Nie z konieczności, ale dla zabawy. Nie ma wrogów - ma ofiary. Niewinne i kompletnie bezbronne w starciu z nowoczesnym arsenałem śmierci. Podstępnie kuszone pożywieniem, osaczane, zaskakiwane podczas miłosnych uniesień, przepędzane hałasem z przytulnych kryjówek, biegnące wprost pod lufy plujące nabojami. Jeśli mają trochę „szczęścia”, to giną od razu. Częściej jednak konają w męczarniach.

 

 

Pociski roztrzaskują im kończyny, szczęki, rozszarpują mięśnie, rozpruwają brzuchy, z których wypływają jelita. Nierzadko zdarza się, że trzeba zakończyć agonię stworzenia gołymi rękami poprzez skręcenie karku. Nad ich ciepłymi jeszcze zwłokami zabójcy czasem odgrywają hymny zwycięstwa. Obdzierają ze skóry, ćwiartują, jedzą, a wypreparowane czaszki wieszają sobie w domach, jako trofea.
Brzmi zbyt okrutnie? Niewiarygodnie? O, przepraszam bardzo! To ja może nieco inaczej…


W Polsce jest około stu tysięcy myśliwych prowadzących planową gospodarkę łowiecką. Czynią to z troski o przyrodę i określają się mianem jej miłośników. Twierdzą, że przede wszystkim dokarmiają zwierzęta, wypłacają rolnikom odszkodowania za szkody w uprawach i chronią je przed kłusownikami. O strzelaniu mówią niechętnie, podkreślając stanowczo, że jest to ostateczność, skromna nagroda za ogrom pracy włożonej w pomoc „braciom mniejszym” i – przede wszystkim – konieczność. Współczesna przyroda nie rządzi się bowiem naturalnymi prawami. Drapieżniki, które regulowały populację zwierząt roślinożernych wyginęły, więc myśliwi chcąc nie chcąc, muszą je zastępować.


Ponadto kultywują wspaniałe tradycje łowieckie! Te wszystkie efektowne stroje, kapelusze, te grane na rogach myśliwych sygnały łowieckie, którymi oddaje się hołd zabitym zwierzętom, ten system stopniowego wtajemniczania w hierarchię koła łowieckiego, te kodeksy postępowania, te pozwolenia na broń, te zawody strzeleckie, te zakrapiane wódką myśliwskie spotkania okraszone występami hejnalistów – to wszystko daje poczucie przynależności do scalonej wspólnymi rytuałami elity i przekonanie o własnej niezbędności.

Farba brzmi lepiej niż krew


Środowisko to wypracowało specyficzny slang, który nie tylko stanowi element owej tradycji i przynależności do grupy, ale pozwala się znieczulić na zadawane cierpienie. Myśliwi nie zabijają, tylko „pozyskują”. Zwierzę nie krwawi lecz „farbuje”. Dobijanie ranionej ofiary to „podchodzenie postrzałka”. No proszę, brzmi nawet pieszczotliwie. A jeśli się nie uda, to „postrzałek” kona godzinami w krzakach. Suchym, pozbawionym śladów emocji językiem wypiera się ze świadomości współczucie dla nieszczęsnych ofiar. Wchodzi to w skład rozbudowanego systemu argumentów, którymi armia dużych chłopców strzelbami usprawiedliwia swoje harce.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 10)

Zdzicho

49 komentarzy

23 wrzesień '09

Zdzicho napisał:

artykuł beznadziejny, autor chyba naćpany-myśliwi to banda snobów do których Grześ pewnie wkrótce dołączy...

Konto zablokowane | profil | IP logowane

pseudonimek

59 komentarzy

23 wrzesień '09

pseudonimek napisał:

o jakiej rozwiniętej cywilizacji piszesz? żyjemy na bombie z opóźnionym zapłonem.
Ruscy mordują czeczenów, wsadzają im węże w gardła, to ich bawi, amerykanie robią to samo w iraku, afganistanie. Inne kraje też masowo stosują mordy i tortury na ludziach,a opisane przez ciebie polowania na zwierzęta są przy tym niczym specjalnym, taki jest ten świat.
A ty zastanów się, co jesz, jesteś bezmięsny? większość osób je mięso. Tu tylko dziwi mnie fakt, że jedzą kury, króliki, sarny, ale jakbyś im podał psa lub kota, to będzie afera. To jest temat i zidiocenie ludzi, a nie sam fakt polowań.

Konto zablokowane | profil | IP logowane

artfrombristol

2 komentarze

23 wrzesień '09

artfrombristol napisał:

Bardzo dobry artykuł. Gratuluję.

profil | IP logowane

Kasia_red

239 komentarzy

23 wrzesień '09

Kasia_red napisała:

Sniper, mogłeś to czytać w ostatnim wydaniu "Tygodnika Polskiego", ponieważ - co sugeruje logo w prawym górnym rogu tego artykułu - ten tekst właśnie stamtąd pochodzi :-)

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska