Polacy na Wyspach mają talent

Po popisach solowych dziewczyny uraczyły nas zgrabnym tańcem brzucha, wykonywanym w tandemie. Generalnie wstydu nie było, jednakowoż talent skryty był skrzętnie pod barwnymi strojami imitującymi Orient. Cóż, może dla urozmaicenia w kolejnej edycji dziewczyny zdecydują się na tańce indiańskie, byłoby ciekawie. Potem nastąpił standard, czyli małe dziewczynki z mamami, którym to mamom nikt na świecie nie jest w stanie przetłumaczyć, że występ córki, gromko oklaskiwany w domu przez ciotki i wujków, to trochę za mało na podbój telewizji. Nastąpiła więc eksplozja talentów w wydaniu małej Madonny, trochę większej Britney Spears i całkiem malutkiej Nelli Furtado. W całej tej galerii jedna, może dwie dziewuszki były do strawienia.

Wrażenie robiła dziesięcioletnia Sonia, która dla odmiany dzielnie sama wkroczyła do sali przesłuchań, dała całkiem przyzwoity show swoją wersją utworu Madonny, po czym bez odrobiny skrępowania pożegnała się i sobie poszła. Prowadzący niemal w biegu przekazywał jej informacje na temat poinformowania jej o dalszych krokach w wypadku zakwalifikowania się. Sonia budziła sympatię bez dwóch zdań. Mała gwiazdeczka.

Wiele nadziei wiązano z Minervą, czarnoskórą pięknością i mimo, że soul w jej wykonaniu był całkiem niezły, to na kolana nie powalał. Zdecydowanie lepiej się ją oglądało, niż słuchało. Nie mogło oczywiście zabraknąć bliźniaków, rzecz jasna identycznie ubranych i uczesanych. Jakby odmienne stroje miały pozbawiać ich cech bliźniaczych… Ogólnie nuda. Potem było jeszcze gorzej, bo występ dał jakiś grajek-gitarzysta, grający na instrumencie bez wzmacniacza. Po występie pomarudził i ponarzekał, że gitara nie ta, co trzeba, że za cicho, etc. Przy umiejętnym użyciu sztuki dyplomacji, udało się prowadzącemu w końcu go pozbyć. I dobrze, bo zaraz po marudzącym grajku weszła Magda, jakby od niechcenia zaśpiewała jedną z piosenek Bregovica z płyty „Elderlesi” (polska wersja jest na płycie Kayah i Bregovica).

Występ był pierwsza klasa! Bez podkładu muzycznego, zupełnie z marszu, Magda tak to zaśpiewała, że ciarki przechodziły po kręgosłupie. Bezapelacyjnie, nasza utalentowana rodaczka jest jedną z faworytek. „Polska Gazeta” gorąco dopinguje Magdzie. Aż wierzyć się nie chce, że ktoś mógł ją przebić tego wieczoru, a jednak stało się. Po Magdzie wszedł Oscar i występem powalił na kolana wszystkich. Z lekkością w głosie poinformował, że na jego występ składa się fragment opery (po włosku), musicalu (po angielsku), w którym, nawiasem mówiąc, właśnie gra w jednym z irlandzkich teatrów i krótka próbka reggae (po francusku)…

Polska Gazeta

Tagi: Polak na Wyspie, Irlandia, kultura, talent, piosenka

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: