MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

15/09/2009 07:32:54

Kij w mrowisko: Służba zdrowia w UK

„Ratujcie mnie kochani, błagam! Mam rybki i chomika, mam dla kogo żyć!” - to pacjent zaraz po przywiezieniu do szpitala. „Ludzie, to nie szpital, to rzeźnia! Cud,  że uszedłem z życiem!” -  A to ten sam pacjent, który ze szpitala wychodzi.

Przypadek Mariusza

Dobrze jest czasem przyjąć założenie, iż nie trafimy na najgłupszych lekarzy na świecie i jednak pomogą nam, pomimo że nie znają się tak dobrze na naszym przypadku, jak my sami. Wykazując minimum zaufania z pewnością nie pogorszymy swojej sytuacji. Bardziej mogą zaszkodzić „dobre rady” tych, którzy mieli już wszystkie choroby, albo dodatkowe konsultacje u lekarzy nie znających wszystkich szczegółów terapii.

 

 

Przypomina mi się taki przypadek sprzed około dwóch lat, gdy na ulicy w Londynie znaleziono młodego Polaka z wielką dziurą w głowie. Kilka miesięcy przeleżał w szpitalu neurologicznym. W końcu odnalazła go rodzina, a lekarze tutejsi  stwierdzili, iż zrobili wszystko co w ich mocy. Dalej już tylko rehabilitacja, acz biorąc pod uwagę z czym do szpitala trafił na cuda nie ma co liczyć. Mężczyzna ten, bodaj miał na imię Mariusz, nie miał praktycznie żadnego kontaktu z otoczeniem, bo doznał rozległego uszkodzenia mózgu. Szpital wydał jeszcze kilka tysięcy funtów na samolot-ambulans, który odtransportował Mariusza do Polski. Jak relacjonowała dziennikarzom rodzina, tamtejsi lekarze (zdaje się w Ciechanowa) już na pierwszy rzut oka orzekli, że ich pożal się Boże koledzy z UK co tylko mogli spieprzyć, to spieprzyli. Gdyby był leczony w Ciechanowie, to już dawno wywijałby hołubce na weselach. Nie wiadomo czy zerknięto w opasłą dokumentację jaką przesłano z Londynu. Zresztą była po angielsku. Bliscy Mariusza nie kryli pretensji do niedouczonych brytyjskich lekarzy. Aż dziw, że nie wystąpili o solidne odszkodowanie. Nie minęło trzy tygodnie, a kraju zaczęły napływać inne wieści. Szpital nie tylko nie był w stanie zaproponować żadnego leczenia ani rehabilitacji, ale nawet podstawowych środków higienicznych do pielęgnacji chorego, czy właściwie jakiejkolwiek opieki. Mężczyznę pozostawiono na barkach rodziny. Z odleżynami, których nie nabawił się przez pół roku w Anglii i bez szans na jakąkolwiek poprawę dzielił los warzywa.
    
Robert Małolepszy, Tygodnik Polski

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 12, pokaż wszystkie)

madagaskar3

246 komentarzy

25 wrzesień '09

madagaskar3 napisała:

Super artykul,brawo!!!

Z Gozdzikowej sie usmialam,ale to prawda,tu po paracetamolu,tak samo dlugo sie choruje,jak w Polsce po calej reklamowce lekow za kilka ''stowek''.

profil | IP logowane

sapciu

1 komentarz

25 wrzesień '09

sapciu napisał:

Dobra robota "Robson" trzeźwe spojrzenie

profil | IP logowane

bombel444

2 komentarze

18 wrzesień '09

bombel444 napisał:

Lekarze w UK boja sie przepisywac antybiotyki ze wzgledu na powiklania. Wola postawic na odpornosc organizmu ... Paracetamol jest lekiem na wszystko a jak stan sie pogorszy to dostajesz skierowanie do szpitala... spychologia to praktyka nagminna w UK sam tego doswiadczylem wielokrotnie... oczywiscie nie mozna generalizowac tematu. Szpitale sa czyste, personel usmiechniety, mily. Choc mimo wszystko wole unikac kontaktow z Lekarzami na wyspach :)

profil | IP logowane

szarik

12 komentarzy

17 wrzesień '09

szarik napisała:

Szkoda ze nie moge podpisac sie obiema rekami pod tym artykulem "limac"ma racje.Mam takie same doswiadczenia.Ja podczas podczas prawie rocznego oczekiwania na zabieg ani razu nie spotkalam doktora,zawsze to byli "oswieceni"asystenci.Nawet przed operacja "moj" lekarz sie nie pojawil.Szczesliwie trafilam na normalnego lekarza ktory po wysluchaniu mojej histori od razu zapytal czy nie chcialabym przepisac sie do niego.Poszczescilo mi sie.Ale wydaje mi sie ze medycyna to nie gra.To nie dziedzina gdzie dzisiaj sie pomylilem a to nic,jutro postawie wlasciwa diagnoze moze sie uda?Tu sie gra o wysoka stawke,a jest nia ludzkie zycie!

profil | IP logowane

rozanek

104 komentarze

17 wrzesień '09

rozanek napisał:

JAKA SŁUZBA? Takie społeczenstwo!

profil | IP logowane

Igoretka

48 komentarzy

16 wrzesień '09

Igoretka napisała:

Również uważam ten artykuł za obiektywny. Dobrych i złych lekarzy nie brakuje nigdzie. Ten sam lekarz może wyleczyć i tak samo zaniedbać pacjenta. To tylko człowiek, który może się pomylić. Obiektywizm, to mi się podoba:)

profil | IP logowane

Ambrosia

2 komentarze

16 wrzesień '09

Ambrosia napisała:

Witajcie, sadze, ze to swietny artykul.

profil | IP logowane

rozrabiara27

1 komentarz

16 wrzesień '09

rozrabiara27 napisał:

zgadzam sie z PAnem Robertem jak najbardziej

profil | IP logowane

limac

1 komentarz

16 wrzesień '09

limac napisał:

Ciekawe, ciekawe.
Ciekawe jak bedziesz cwaniaczku mowil jak bedziesz mial na powazny problem.
Rzeczywiscie szpitale nie sa gorsze niz w Polsce, a najczesciej lepsze natomiast lekarze to juz inna para kaloszy. Poza tzw. Consultants najprawdopodobniej trafisz na półdebila, ktory nie bedzie mial zielonego pojecia o diagnozie. Consultant obejrzy cie po 3 miesiacach i przekaze spowrotem w rece półdebila, który zignoruje połowe objawów i wysle cie do domu mówiac, że w zasadzie to nic ci nie jest. Tak to dolegliwosc twa bedzie miala sie bardzo dobrze przez dlugi czas a firmy farmaceutyczne beda mialy w tobie wiernego i oddanego klienta - na podstawie wlasnych doswiadczen z dzieckiem.
Prawda jest taka, ze tak jak w kazdym zawodzie jest mnostwo swietnych specjalistow ale jeszcze wiecej jest leni, ktorzy chlali cale studia i teraz biora sie za leczenie z wiedza rownie rozlegla jak Pan Janek - ogrodnik.

profil | IP logowane

miss_kammi

1 komentarz

16 wrzesień '09

miss_kammi napisał:

No tak, w Charing Cross nie dośc, że mnie zepsuli jeszce bardziej niż byłam, to w ramach nagrody gronkowca złocistego gratis dali.

profil | IP logowane

Zobacz wszystkie komentarze do tego artykułu »

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska