14/09/2009 07:46:27
Polska: Piotr Gruszka (23), Daniel Pliński (8), Paweł Zagumny (1), Bartosz Kurek (11), Michał Bąkiewicz (10), Marcin Możdżonek (7), Piotr Gacek (libero) oraz Michał Ruciak (5), Piotr Nowakowski, Paweł Woicki.
Francja: Yannick Bazin (1), Antonin Rouzier (25), Romain Vadeleux (13), Stephane Antiga (14), Guillaume Samica (19), Olivier Kieffer (6), Hubert Henno (libero) oraz Edouard Rowlandson, Toafa Takaniko, Samuele Tuia, Jean-Philippe Sol.
Przed rozpoczęciem spotkania do trybuny, na której siedzieli francuscy kibice podszedł Stephane Antiga. Przyjmujący trójkolorowych ... zdjął z siebie dres i rzucił fanom.
To była nie tylko walka punkt za punkt, ale akcje wydawały się przeciągać w nieskończoność
Takiego dopingu w hali Halkapinar jeszcze nie było. Atmosfera z minuty na minutę robiła się coraz bardziej gorąca. Polskich kibiców wspierali ci z Bułgarii i Rosji, dlatego nie trzeba było siatkarzy przekonywać o tym, że "grają u siebie".
Polscy gracze do hali weszli bardzo skoncentrowani. Wydawało się, że nie interesuje ich nic innego oprócz zwycięstwa. Na twarzach Francuzów z kolei gościł uśmiech i sprawiali wrażenie wyraźnie rozluźnionych.
To była nie tylko walka punkt za punkt, ale akcje wydawały się przeciągać w nieskończoność. Atak, obrona, atak, obrona i tak wielokrotnie. W pierwszej partii Polacy bronili dwa setbole. Wyszli z opresji po serwisie Bartosza Kurka. To do 21-letniego przyjmującego należało ostatnie słowo w pierwszym secie, który zakończył się 29:27.
"Dziękujemy, dziękujemy" - krzyczeli na zakończenie kibice
Drugi był jeszcze bardziej emocjonujący dla polskich kibiców. Ożywienie do gry wniósł Michał Ruciak, który zmienił Kurka. Z 7:10 zrobiło się 16:14 i było coraz lepiej. Francuzi się pogubili, a Polacy? Jak dobrze działająca maszyna wykonywali swoją pracę perfekcyjnie. Zagrywka, obrona, przyjęcie, blok. Do niczego nie można było mieć zarzutu, o czym świadczy rezultat 25:21.
"Jeszcze jeden, jeszcze jeden" dopingowali siatkarzy kibice, ale zamiast z górki zaczęło być pod. 4:10 na tablicy świetlnej skłonił fanów do okrzyków "jesteśmy z wami". Zaczęło być nerwowo. Daniel Castellani brał czas, wprowadzał zmiany, próbował mobilizować zespół. Guillaume Samica i koledzy byli jednak tym razem nie do zatrzymania - 16:25.
"Nic się nie stało" rozległo się po hali. I faktycznie. Czwarty set należał do biało-czerwonych. Od pierwszych piłek narzucili swój styl gry, agresywnie atakowali, skutecznie ustawiali blok i znakomicie bronili. Punkt na 26:24 , po którym mogli wyskoczyć do góry z radości, zdobył Piotr Gruszka.
"Dziękujemy, dziękujemy" - krzyczeli na zakończenie kibice.
To pierwszy złoty medal mistrzostw Europy w historii polskiej, męskiej piłki siatkowej
Kapitan polskiej drużyny Paweł Zagumny jako pierwszy odebrał złoty medal. Założył koszulkę Sebastiana Świderskiego, nieobecnego na mistrzostwach z powodu kontuzji. Potem przyszła kolej na trzynastu następnych.
To pierwszy złoty medal mistrzostw Europy w historii polskiej, męskiej piłki siatkowej. Na podium po raz ostatni stanęli 26 lat temu. W 1983 roku w finale przegrali z reprezentacją ZSRR.
Drużyna pod wodzą Daniela Castellaniego ma na swoim koncie dziewiętnaście zwycięstw z rzędu. W Turcji na ich drodze stawali w fazie grupowej kolejno Francuzi, Niemcy (po 3:1) i Turcy (3:0). W drugiej rundzie przyszła pora na Hiszpanów, Słowaków (po 3:2) i Greków (3:0). W półfinale spotkali się z Bułgarami (3:0), a w walce o złoto pokonali po raz kolejny trójkolorowych (3:1).
PAP
Przyłącz się do dyskusji na forum
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...