08/09/2009 15:22:04
Edukacja seksualna w Wielkiej Brytanii zdaje się być fikcją. Najlepszym tego przykładem niedawna propozycja dr Lyndsey Myskow, która chciałaby rozdawać w szkołach… darmowe pigułki wczesnoporonne.
Pigułki „dzień po” nie rozwiążą problemu ciąż wśród nastolatek. Ich rozdawanie jest „jak ustawianie karetki pogotowia u podnóża urwiska, zamiast ogrodzenia na szczycie skały” – w ten sposób rzecznik episkopatu Szkocji, Peter Kearney skomentował propozycję pani seksuolog. Czy to obrazowe porównanie skłoni kogoś do głębszych przemyśleń? Szczerze przyznam – nie sądzę. Zamiast zmagania się z poważnym problemem społecznym, kolejny raz wybierze się najprostsze rozwiązania. Pigułki wczesnoporonne lub aborcja – oto oferta dla tutejszych nastolatek. Mając taki „wybór” trudno przecież mówić o jakiejkolwiek edukacji seksualnej.
W czasach, gdy dzieciom zaleca się pigułki wszesnoporonne, a aborcję traktuje się jak prosty zabieg (od czasów liberalizacji prawa w roku 1967, w Wielkiej Brytanii wykonano ponad 7 milionów aborcji), warto przypomnieć historię, która na początku ubiegłego roku zelektryzowała brytyjską prasę, a o której wielu woli dziś w ogóle nie pamiętać.
Ona, Lorraine 33 lata i on – Martyn, 34. Młode, kochające się małżeństwo. Szczęśliwi rodzice trzech córek – 10-letniej Leah, 8-letniej Amy, i 20-miesięcznej Courtney. Kiedy okazało się, że ich rodzina powiększy się, tym razem, o syna – nie ukrywali swojej radości.
W czwartym miesiącu ciąży Lorrien dowiedziała się, iż jej wątroba została zaatakowana przez nowotwór. Lekarze stawiają sprawę jasno: trzeba rozpocząć chemioterapię. Radzą też natychmiastowe usunięcie dziecka. Kobieta odrzuca obie propozycje. Najpierw poród, dopiero potem rozpoczęcie leczenia. „Jeśli ja mam umrzeć, moje dziecko będzie żyć” – miała powiedzieć do swego męża, Martina.
Cesarskie cięcie zaplanowano na 26 tydzień ciąży. Dziecko przyszło na świat tydzień wcześniej. Nowo narodzony syn, Liam ważył zaledwie 800 gramów. Dokładnie w 2 miesiące po urodzinach, 18 stycznia 2008 r. zmarła matka dziecka.
Martyn Allard w opublikowanym w „Daily Mail” wywiadzie przyznał, iż jego żona od razu powiedziała lekarzom, że nie pozbędzie się dziecka. Gdyby to zrobiła „straciłaby wolę do walki” – miała powiedzieć. Mimo postępującej choroby kilkakrotnie wstawała z łóżka, aby przyjechać do szpitala i wziąć na ręce swego synka.
8 wrzesień '09
WinstonSmith napisał:
Konto zablokowane | profil | IP logowane
8 wrzesień '09
Superlover napisał:
Konto zablokowane | profil | IP logowane
8 wrzesień '09
jareb40 napisała:
Konto zablokowane | profil | IP logowane
8 wrzesień '09
kaarroollcciiaa napisała:
profil | IP logowane
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...