MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

21/08/2009 09:02:37

Polskie drogi gorsze niż w Bangladeszu

Polskie drogi są jednymi z najniebezpieczniejszych w Europie. Nie wypadają też najlepiej na tle całego globu - gorzej jest jedynie u naszych wschodnich sąsiadów i w krajach Trzeciego Świata. To co dla nas nie jest żadną tajemnicą, dostrzegła teraz również Światowa Organizacja Zdrowia.

Zdaniem ekspertów główne przyczyny tak dużej liczby wypadków śmiertelnych w Polsce są wciąż te same: to zły stan nawierzchni i brawura kierowców. "Jeżeli po wąskiej drodze, na której są koleiny, z dużą prędkością mknie samochód i próbuje wyprzedzić na trzeciego, to nie ma się co dziwić, że dochodzi do wypadku" - mówi Adrian Furgalski, szef zespołu doradców gospodarczych TOR. I dodaje: "Ale problem też w tym, że Polacy nie uważają przy przechodzeniu przez ulicę. Np. w Kopenhadze potrącenia pieszych przez samochody należą do rzadkości. U nas to niemal codzienność".

 

 

Inną teorię przedstawia Andrzej Markowski, psycholog transportu. "Na drogach jest niebezpiecznie, bo Polacy wszędzie się gdzieś spieszą i nie potrafią być cierpliwi. Obrazowo mówiąc: gdy jakiś tir zatarasuje drogę, to polski kierowca trąbi, wścieka się. Inaczej jest w Wielkiej Brytanii, gdzie wszyscy czekają cierpliwie na usunięcie ciężarówki" - zauważa.

Poza tym, zdaniem eksperta, na zachodzie Europy ludzie zwracają większą uwagę na przestrzeganie przepisów. "W Szwecji kierowca, który zauważy, że ktoś przekracza prędkość, dzwoni na policję i informuje ją o tym. W Polsce uznane byłoby to za donosicielstwo" - twierdzi Markowski.

Co ciekawe, nasi kierowcy wcale nie są tymi, którzy najczęściej prowadzą pod wpływem alkoholu. Kilka razy częściej pijani kierowcy powodują wypadki w Portugalii, Estonii i Australii.

Urzędnicy Ministerstwa Infrastruktury odpowiadającego za budowę nowych tras w kraju, choć nie kryją zaskoczenia wynikami rankingu, to niezbyt się nimi przejmują. "Dysponujemy nieoficjalnymi danymi policji, które mówią, że w pierwszym półroczu bieżącego roku było mniej zabitych na drogach niż w podobnym okresie w 2008 roku" - twierdzi rzecznik prasowy resortu Mikołaj Karpiński.

Łukasz Antkiewicz, współpraca: Mateusz Weber, dziennik.pl

 

POLECAMY

Setki ofert pracy i mieszkań w UK! Znajdź firmę, kupuj lub sprzedawaj!
http://www.mojawyspa.co.uk/ogloszenia

  mwp    

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 11, pokaż wszystkie)

Kane

55 komentarzy

23 sierpień '09

Kane napisał:

Ja jezdzac w PL wciaz mam wrazenie, ze ktos chce mnie zabic - po paru latach jezdzenia w UK gdzie przekonalem sie, ze mozna i trzeba inaczej. Tylko jak zmienic kulture jazdy? Tego nie wiem. Moze poza edukacja potrzebny wiekszy kij?

Z drugiej strony limity predkosci w PL czesto wydaja mi sie ustawione "pod policjanta z radarem", czyli zupelnie niezyciowo.

A na naprawe drog nie ma pieniedzy jak i na wiele innych rzeczy i to sie szybko nie zmieni, cudow nie ma i nie ma co na to psioczyc. Dodatkowo z uwagi na tezsze zimy drogi szybciej sie rozpadaja w PL niz w UK co nie ulatwia ich utrzymania.

profil | IP logowane

dalilka

2 komentarze

23 sierpień '09

dalilka napisała:

...i nigdy nie zmieni sie stan dróg...zawsze bedziemy w tyle bo rzadza krajem ludzie myslacy tylko o swej kieszeni...

profil | IP logowane

Cowboy

3603 komentarze

22 sierpień '09

Cowboy napisał:

Pomimo wysiłków społeczności międzynarodowej i administracji państwowej, Bangladesz pozostaje jednym z najbiedniejszych, najgęściej zaludnionych i najmniej rozwiniętych krajów świata.

FAJNIE MAMY TERAZ

profil | IP logowane

Cowboy

3603 komentarze

21 sierpień '09

Cowboy napisał:

PISAC DALEJ ?

profil | IP logowane

Cowboy

3603 komentarze

21 sierpień '09

Cowboy napisał:

czesc druga

Co sie dziwic anglikowi jak pojedzie do PL i zobaczy ruch drogowy jak na calym kontynencie po normalnej stronie?

Kreci glowka jak lufa na czolgu bo zobaczy ladne dziewczyny i do tego caly czas w " bonusie " bo jedzie przy chodniku :))

A ZE CZASAMI ZAWADZI O KRAWEZNIK TO POZNIEJ ZWALA NA DROGI I KIEROWCOW

A CO BY SIE STALO GDYBY SIE NAPIL CZYSTEJ WODKI ZAMIAST ROZWODNIONEGO DRINKA ?

profil | IP logowane

Cowboy

3603 komentarze

21 sierpień '09

Cowboy napisał:

W niemcowie np jak jedziesz za wolno najszybszym pasem to .... wspolczuje dostajesz po garach od kazdego i mozna spowodowac wypadek takim stylem blokowania.
Na swiatlach startuja wszyscy jak na komende i sa gotowi na dobre i zle jak w F1( szczegolnie przy wjezdzaniu do wiekszych miast w godzinach porannych).
Gorzej jak komus zdechnie furka :)) duuuuzy wypadek.

profil | IP logowane

4ary

82 komentarze

21 sierpień '09

4ary napisał:

Tu nie umiejetnosci ale kretynski ped nie wiadomo gdzie i po co. W Polsce za znaczne przekroczenie predkosci na zwyklej drodze kilka punktow i mandacik sie nalezy. Kierowca czuje sie obrazony i wije sie zaczynajac od negocjacji z policjantem po grozby i prosby. Takie samo przekroczenie predkosci(pow 40%) w UK na autostradzie -automatycznie tracisz prawko i nie ma zadnej dyskusji.

profil | IP logowane

WinstonSmith

869 komentarzy

21 sierpień '09

WinstonSmith napisał:

taaaa, i socjologii, religioznawstwa i medytacji

Konto zablokowane | profil | IP logowane

Superlover

296 komentarzy

21 sierpień '09

Superlover napisał:

Jeżeli kierowcy źle jeżdżą to może trzeba ich lepiej szkolić? Nie jeździć godzinami po placu omijając słupki, a zacząć uczyć psychologii, kultury jazdy
a drogi to oddzielny temat...

Konto zablokowane | profil | IP logowane

polakm

40 komentarzy

21 sierpień '09

polakm napisała:

w wypadkach nie winne są tylko drogi a kultura kierowców , wystarczy porownać jak jeździ sie w Anglii i Polsce , jak zachowują sie kierowcy ?W Polsce jeżdżą bez wyobraźni!!!!!

profil | IP logowane

Zobacz wszystkie komentarze do tego artykułu »

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska