20/08/2009 07:00:04
Wyobraźmy sobie taką sytuację: Siedzimy w domu, naszym sanktuarium bezpieczeństwa i swobody. Popijamy herbatę, w telewizji leci ulubiony program telewizyjny - sielanka. I nagle błogość przerywa natarczywe walenie do drzwi. Chwilę później do mieszkania wpada czterech mężczyzn. Dwóch w mundurach, dwóch po cywilnemu. Co się dzieje? Ktoś z waszego adresu IP ściągał dziecięcą pornografię - wykrzykuje funkcjonariusz Gardy, wymachując nakazem rewizji. Jednym słowem: mamy „przerąbane.” I to ostro…
Czy jesteśmy traktowani inaczej?
Ktoś kiedyś powiedział, że w Irlandii lepiej być oskarżonym o morderstwo niż o pedofilię. I coś w tym jest. Irlandczycy są przewrażliwieni na tym punkcie do bólu. Dziesiątki przepisów, dokładne monitorowanie podejrzanych, bezwzględna i szybka likwidacja sytuacji zagrożenia, mają zmniejszyć ryzyko skrzywdzenia dzieci do minimum. I jest to wspaniałe, gdyż w opinii wszystkich ludzi, pedofilia to zbrodnia/wypaczenie nie do pojęcia.
Sytuacja, która przydarzyła się Małgorzacie Stelmach, nakazuje jednak zastanowić się, w jaki sposób sami korzystamy z internetu i czy za czyjeś grzechy nie przyjdzie nam zapłacić ceny. Sprawa powoduje również, że niejeden z nas po raz kolejny zastanowi się, czy Polacy nie są tu traktowani inaczej, nawet, jeżeli takie zachowanie ma tłumaczyć dobro dzieci. Pani Małgorzata bowiem czuje się niemal „ napadnięta” we własnym domu.
Pod strażą
Dokładnie piętnastego lipca bieżącego roku, około godziny 9-tej rano, do drzwi domu na Lohunda Park w Clonsilla, zapukała Garda. Domownicy otworzyli i wtedy się zaczęło.
– Do mieszkania wpadło czterech mężczyzn, dwóch umundurowanych, a dwóch w cywilu, wymachując mi przed nosem dokumentem, którym był nakaz przeszukania. Przynajmniej tak powiedzieli, bo pomimo moich kilku próśb, dokumentu do ręki nie dostałam, przeczytać miałam z kartki, która trzymana była w powietrzu, więc do dziś nie jestem pewna, co tam było. Nawet nie wiem czy było tam nazwisko mojego partnera – właściciela internetu – opowiada Pani Małgorzata.
Cała trójka, będących akurat w domu mieszkańców, została wepchnięta do jednego z pokojów i zostawiona pod strażą dwóch funkcjonariuszy. W tym czasie pozostali „gardziaże” rozpoczęli przeszukiwanie mieszkania. – W tym momencie zaczęłam oponować, gdyż nie uczestnicząc w przeszukiwaniu, nie wiem czy ktoś mi czegoś nie zniszczy, nie ukradnie lub nie podrzuci. Zostało mi jednak powiedziane, że takie jest w Irlandii prawo i muszę się dostosować. Głównym podejrzanym był mój partner, na którego zarejestrowany jest internet, ale ponieważ nie mówi po angielsku, prowadzący akcję rozmawiał ze mną. To wtedy właśnie dowiedziałam się, o co jesteśmy oskarżeni. Zdaniem funkcjonariusza, od roku ktoś ściągał z naszego adresu IP pornografię dziecięcą. Byłam w niezłym szoku – podkreśla kobieta. - Co najgorsze, zabroniono nam mówić do siebie po polsku. Nie nawet, czy to legalne!
20 sierpień '09
El_zvis napisał:
profil | IP logowane
Tanie kursy uk na wszystkie wozki...
Zdobądź uprawnienia uprawnienia na wozek widlowy i zacznij z...
Skup metali kolorowych 0773882127...
Skup metali kolorowych i stali.Działamy na terenie całego Lo...
Kursy szkolenia uprawnienie itp....
Chcesz odmienić swoją sytuację materialną i zaczac zarabiac ...
Szukasz pracy ? podnies swoje kwa...
Kategoria uslugi: 1. CSCS - CPCS - IPAF - NPORS - CPC 35H - ...
Szukasz pracy? zapisz się na kurs...
SZUKASZ PRACY ? PODNIES SWOJE KWALIFIKACJE I ZACZNIJ ZARABIA...
Tanie kursy uk na wszystkie wozki...
Zdobądź uprawnienia uprawnienia na wozek widlowy i zacznij z...
Kursy szkolenia uprawnienie itp....
Chcesz odmienić swoją sytuację materialną i zaczac zarabiac ...
Tanie kursy uk na wszystkie wozki...
Zdobądź uprawnienia uprawnienia na wozek widlowy i zacznij z...