MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

12/08/2009 09:05:16

Przez wyspę na kajaku

Pierwsze słyszą ich kaczki. Niektóre chowają się w trzcinowisku, inne z krzykiem podrywają się do lotu. My orientujemy się znacznie później. Jeszcze zanim wynurzają się zza upstrzonego krzewami brzegu, słyszymy rytmiczny plusk wioseł i cichą rozmowę. Kiedy wreszcie ich dostrzegamy, machają nam na powitanie. W końcu to dość nietypowe spotkanie. Spotkanie z polskimi kajakarzami na irlandzkiej rzece…

Zielona Wyspa w kajaku

Do Irlandii Michał przyleciał trzy lata temu, lądując w stolicy kraju będącego wtedy jeszcze Celtyckim Tygrysem. Po roku zdecydował się rozpocząć swoją kajakarską przygodę z rzekami Irlandii. – Znalazłem klub, który zajmował się wynajmem sprzętu i organizacją wypraw. Należy nadmienić, że takich klubów jest w Irlandii naprawdę sporo, a kilka nawet w stolicy. Ten jednak pasował mi idealnie, gdyż znajdował się zaledwie kilka kilometrów od miejsca mojego zamieszkania i wyglądał na odpowiednio zorganizowany. Mój irlandzki kajakowy debiut, to jednodniowy spływ, wraz z grupą kilkunastu innych osób (w tym kilku Polaków), rzeką Liffey. Wielu tu skrzywi zapewne z niesmakiem nos: „jak to, ta śmierdząca Liffey?”. Kto jednak widział tę piękną rzekę, zanim przekroczył próg stolicy, wie, że wygląda ona zupełnie inaczej- podkreśla. Później była bardzo popularna wśród kajakarzy rzeka Shannon, wypływająca z gór Wicklow, przepływająca przez Dublin Dodder River i wreszcie ciekawa rzeka Bann.

 

 

– Najdłuższy, 3-dniowy wypad, zrobiłem na rzece Shannon, która jest zresztą najdłuższą rzeką Irlandii. Dwunastoosobowy spływ zakończyliśmy w mieście Limerick, gdzie poszliśmy na obowiązkowego Guinnesa. Trzeba przyznać, że w większości firm organizacja jest, podobnie jak w Polsce, naprawdę niezła. Zapewniony mamy nie tylko sprzęt, ale i noclegi - hotele lub pola namiotowe, dowiezienie i odwiezienie na miejsce startu, jak również opiekę wyszkolonej kadry. Szczególnie ważne było to chociażby w przypadku naszego ostatniego wypadu na rzekę Bann – najdłuższą rzekę w Irlandii Północnej. Przewodnik, który z nami płynął, nie tylko dbał o bezpieczeństwo i organizację trasy, ale opowiadał i oprowadzał nas po licznych zabytkach pozostawionych tu przez Wikingów. Bez niego na „rzece Wikingów” nie zobaczylibyśmy nawet połowy tego, co można tam zobaczyć!

Aleksander Sadomski, Polska Gazeta

POLECAMY

Setki ofert pracy i mieszkań w UK! Znajdź firmę, kupuj lub sprzedawaj!
http://www.mojawyspa.co.uk/ogloszenia

  mwp     

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska