Spotkanie odbywa się w ramach ustawowej procedury arbitrażowej. Pocztowcy domagają się podwyżki płac o 8 proc. i nie chcą, by była ona uzależniona od wzrostu wydajności pracy i zgody na grupowe zwolnienia.
Royal Mail godzi się na 3 proc. podwyżki od października i dalsze 1,5 proc. od kwietnia. Dyrekcja twierdzi, że jego oferta będzie jeszcze bardziej szczodra, jeśli związki zawodowe zgodzą się na grupowe zwolnienia oraz na przyjęcie wskaźników wydajności pracy dla regionalnych ośrodków dystrybucji.
Jeśli obecne rozmowy w ramach postępowania arbitrażowego zakończą się fiaskiem, to związki zawodowe planują przeprowadzenie referendum strajkowego.
Związki obawiają się, że dyrekcja może zwolnić nawet do 30 tys. pracowników.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.