MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

23/07/2009 22:17:26

Isabel: Niczyją kochanką nie byłam

Swoim pojawieniem się wywróciła świat salonów towarzyskich i politycznych do góry nogami. Przez jednych uważana za bezwzględną modliszkę i karierowiczkę, przez inych - za wariatkę albo agentkę podstawioną, by wyeliminować Marcinkiewicza z politycznej gry. Jak jest naprawdę? Isabel udzieliła w końcu dużego wywiadu.

JESTEM Z SIEBIE DUMNA

Łatka młodej utrzymanki byłego premiera nie przypadła jej do gustu. "Nigdy nie związałabym się z facetem dla kasy. Lubię do wszystkiego dochodzić sama i polegać tylko na sobie. (...) Dobrze zarabiam. Stać mnie na mieszkanie, samochód, podróże. W ciągu ostatnich pięciu lat zwiedziłam całą Europę. Nie potrzebuję mężczyzny, by się na nim oprzeć. Jestem z siebie dumna, że tak sobie poradziłam" - uważa Iza.

NIE MOŻNA ROZWALIĆ MAŁŻEŃSTWA, KTÓRE JEST DOBRE


Przez długo spotykali się sporadycznie i stopniowo sie zbliżali. Ale decydujący krok miał należeć do premiera. "Miał rodzinę, wiedziałam o tym. Jemu zostawiłam decyzję (...). Niczego nie wymuszałam. dopiero gdy już postanowił, co dalej, zaczęliśmy ze sobą być blisko. Kazimierz jest prostolinijny. Nie działa zza węgła. Stawia prosto sprawę. A ja sobie myślałam tak: co postanowi, będzie dobrze. Albo zostaniemy tylko przyjaciółmi, albo będziemy dla siebie kimś więcej. Ja każdy wariant zaakceptuję" - mówi Isabel i wypiera się, jakoby stawiała warunki w stylu: będziemy razem, jeśli powiesz żonie.

Bycie ta trzecią, modliszką, która rozbija małżeństwo, to rola niewdzięczna. "Co do rozterek - jasne, że miałam. Przeprowadziliśmy dziesiątki rozmów. Wiedziałam, że ma rodzinę, córkę i synów. Ale to nie ja rozbiłam tę rodzinę, jak piszą. Myślę, że żadna dziewczyna nie rozwali małżeństwa, jeśli jest dobre" - przekonuje Isabel.

MIŁOŚĆ WIELE USPRAWIEDLIWIA

Mówi do niego Kazimierz albo Kaz. Wspólnie wyjeżdżają, chodzą do teatrów i klubów. Jest szczęśliwa. "Jestem, bo spełniam swoje marzenia. Nie mam marzeń typu: dom, samochód. Ogród róż. To znaczy ogród tak, ale nie widzę siebie pielącej w nim, tylko siedzącą i wąchającą kwiaty. Lecz to dopiero za jakiś czas" - mówi Isabel.

Podobnie ma wyglądać ich życie za 10 lat. "Będę miała 38 lat i być może domek w Hiszpanii, z balkonikiem. I napisze milionowy wiersz. A Kazimierz będzie rozpalał grilla. Wokół nas będą hasać psy" - marzy. Czy widzi się jako panią premierową? "Gdyby Kazimierz chciał być ponownie premierem, to ja bym się z nim cieszyła i wspierała go. Ale ja się nie zakochałam w premierze, tylko w człowieku" - przekonuje. Nie przejmuje się złą atmosferą naokoło jej związku - uważa, że z czasem wszystko znormalnieje. Poza tym: czego się nie zrobi dla uczucia? "Uważam, że miłość wiele usprawiedliwia".

oprac. Amme, dziennik.pl

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 5)

krakn

1080 komentarzy

26 lipiec '09

krakn napisał:

zwykła młoda kuzka, i tyle.
tyle razy już męczą ten temat, ani pierwsi ani ostatni.
czyli nihil novi sub sole.

profil | IP logowane

czarodziejka

47 komentarzy

24 lipiec '09

czarodziejka napisała:

,,Kazimierz jest prostolinijny. Nie działa zza węgła.,,

Ale ma gadane:)

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska